Po pięciu latach współpracy z pierwszą drużyną Sokoła Aleksandrów zrezygnował z funkcji kierownika. Jego osoba od dawna utożsamiana jest z zielono-białymi. O szczegóły podjęcia takiej decyzji i przyszłości klubu zapytaliśmy go w krótkim wywiadzie.
– Dlaczego zrezygnował Pan z pełnionej funkcji i czy to była tylko pańska decyzja?
– Po sobotnim meczu z Bronią Radom posprzeczaliśmy się z wiceprezesem klubu Piotrem Sikorą. W poniedziałek spotkaliśmy się w klubie i po długiej rozmowie doszliśmy do wniosku, że należy zakończyć naszą współpracę. Była to tylko i wyłącznie moja decyzja. Długo nad tym myślałem i postanowiłem zrezygnować. O rezygnacji trenera Łukasza Wijaty dowiedziałem się później.
– Całkowicie zakończył Pan swoją pracę w klubie?
– Wszystkie swoje obowiązki i wszystkie dokumenty, które miałem, przekazałem swojemu następcy Kamilowi Nowackiemu. Wdrażałem go w to wszystko przy każdej nadarzającej się okazji. Chłopak wie co ma robić i jestem przekonany, że sobie świetnie poradzi. Zawsze jeśli tylko będzie taka potrzeba to mu pomogę. Teraz przychodzę na mecze jako kibic i trzymam kciuki za zespół.
– Myśli Pan, że wróci kiedyś do pracy w Sokole?
– Na chwile obecną blokują mnie obowiązki zawodowe. Ciężko to było wcześniej pogodzić z meczami. Jeśli w przyszłości zmieni się sytuacja i będę miał możliwość to jak najbardziej z miłą chęcią wrócę do klubu.
– Wierzy Pan, że Sokół utrzyma się w III lidze?
– Ja cały czas wierzę w ten klub. Mam nadzieję, że Sokół spokojnie utrzyma się w rozgrywkach. W Aleksandrowie jest piękny obiekt i warunki na grę w tej, a nawet wyższej lidze. Życzę Michałowi Bistule jak najlepiej i wierzę, że uda się osiągnąć wymarzony cel.
Foto: drugasokola.futbolowo.pl
pozdrowienia z Łęczycy Panie Irku!!!