Pierwszej wiosennej porażki doznała Laktoza Łyszkowice. Podopieczni Damiana Gamusa przegrali na wyjeździe w meczu otwierającym 18. kolejkę skierniewickiej klasy okręgowej z Pogonią Bełchów 0:2 (0:0). Goście rozegrali najsłabszy mecz w rundzie rewanżowej i zasłużenie wrócili z Bełchowa na tarczy.

Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy co chwila stwarzali sobie groźne sytuacje pod bramką Michała Kocemby. Po zmianie stron optyczna przewaga należała do piłkarzy z Łyszkowic. Laktoza dyktowała warunki gry, ale nie potrafiła przełożyć tego na zdobycz bramkową. Dwóch dobrych okazji nie potrafili wykorzystać: Tomasz Jędrzejczak i Mateusz Nezdropa. Zemściło to się w 65. minucie kiedy na listę strzelców wpisał się Jakub Filipek. Od tego momentu Pogoń kontrolowała przebieg rywalizacji. W końcówce Damian Gendek podwyższył na 2:0 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

– Zasłużenie przegraliśmy. Chłopcy za szybko uwierzyli, że potrafią grać w piłkę. Nie wykonywali przedmeczowych założeń i to bardzo wyraźnie rzucało się w oczy. Rywal, biorąc pod uwagę inne zespoły, z którymi już graliśmy, był przeciętny. Zaskoczyła nas pewność siebie – skomentował Damian Gamus, trener Laktozy Łyszkowice.

Pogoń Bełchów – Laktoza Łyszkowice 2:0 (0:0)
Bramki: Jakub Filipek 65, Damian Gendek 89