Rezerwowy bramkarz Pilicy Przedbórz bohaterem spotkania 28. kolejki IV ligi łódzkiej. Adam Nowakowski z konieczności musiał zastąpić między słupkami Oleksija Szrama. Obronił rzut karny, a później nie dał się pokonać już do końca spotkania. Gospodarze wygrali z Pogonią Zduńska Wola 2:0 (0:0).

W 38. minucie spotkania Oleksij Szram sfaulował w sytuacji sam na sam Krzysztofa Cichosza. Prowadzący spotkanie Konrad Gawroński (WS Łódź) nie zawahał się usunąć bramkarza z boiska i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł grający trener Pogoni Grzegorz Kaleta, a do bramki z konieczności musiał wejść weteran Adam Nowakowski (na zdjęciu). Wydawało się, że bramka paść musi. Doświadczony Kaleta nie trafił jednak i do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.

W drugiej połowie Pogoń atakowała, ale 36-letni Nowakowski spisywał się bez zarzutu. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. W 70. minucie prowadzenie drużynie Rafała Rabendy dał Bartłomiej Madej, a siedem minut później wynik spotkania z rzutu karnego ustalił Filip Bartkowiak.

– Nie ma co ukrywać, że o wyniku zdecydował niewykorzystany przeze mnie rzut karny. Później atakowaliśmy, ale bramkarz Pilicy bronił bardzo dobrze. Gospodarze ustawili się na grę z kontry. Trzeba również powiedzieć, że przyszło nam grać na fatalnej płycie boiska. Miejscami utworzyły się duże kałuże i grą rządził przypadek. W niczym to nas jednak nie usprawiedliwia – przyznał po meczu trener Pogoni.

Pilica Przedbórz – Pogoń Zduńska Wola 2:0 (0:0)
Bramki: Bartłomiej Madej 70, Filip Bartkowiak 77-karny

Pilica: Szram – Jończyk, Bartkowiak, Madej, Przytarski – Lozniak, Stępień, Stolarski (39′ Nowakowski), Czerkaszyn – Robak (70′ Kucharski), Woźniak.
Trener: Rafał Rabenda

Pogoń: Chruściel – Królewiak, Grzelak, Korona, Porada – Górzawski, Endler (76′ Kurzynoga), Gorący, Konieczny – Kaleta, Cichosz.
Trener (grający): Grzegorz Kaleta