AKTUALNOŚCI
ŁKS Łódź nie zwalnia tempa

Nie zwalniają tempa piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego. W meczu 36. kolejki podopieczni Wojciecha Robaszka odnieśli przekonywujące wyjazdowe zwycięstwo z Astorią Szczerców 4:0 (2:0). Dla łodzian jest to już siódma wygrana z rzędu.

Pierwsze minuty należały niespodziewanie do gospodarzy, którzy częściej gościli na połowie rywali. Z biegiem czasu coraz śmielej zaczęli poczynać sobie przyjezdni. W 14. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Adriana Kasztelana najwyżej w polu karnym do piłki wyskoczył Michał Zaleśny i głową skierował ją do siatki. Po tym golu miejscowi starali się szybko wyrównać jednak nie byli w stanie zaskoczyć Konrada Przybylskiego. Łodzianie spokojnie podwyższyli prowadzenie w 39. minucie. Na listę strzelców wpisał się Szymon Salski.

Po dosłownie kilku sekundach od gwizdka rozpoczynającego drugą połowę Pawła Telążkę zaskoczył Zaleśny i łodzianie prowadzili 3:0.  Goście na tym nie skończyli. W 53. minucie po znakomitym podaniu od Dawida Sarafińskiego świetnym strzałem popisał się Michał Mordalski. Chwilę później za brutalny faul z boiska wyleciał Radosław Jurkowski i łodzianie kończyli ten mecz w dziesiątkę. Szczercowianie ruszyli do ataku, ale nie potrafili pokonać golkipera ŁKS. Lider tabeli zasłużenie wygrał w Szczercowie i po raz kolejny sięgnął po trzy punkty.

Astoria Szczerców – ŁKS Łódź 0:4 (0:2)
Bramki: Michał Zaleśny 14, 46 Szymon Salski 39, Michał Mordalski 53

Astoria: Telążka – Kamil Sadziński, Pietkiewicz (84′ Piotr Sadziński), Stępnik, Landowski – Wiedeński ż (87′ Wójcikowski), Wojciechowski, Matysiak, Wieczorek – Pęciak (60′ Rudzki), Ulfik (59′ Kowalski).

ŁKS: Przybylski – Bielicki, Salski ż (68′ Surowiec ż), Zimoń, Filipiak – Jurkowski cz, Kasztelan, Hajduczek ż (81′ Adamski), Sarafiński, Mordalski ż – Zaleśny ż (56′ Kopa).

Tekst napisany na podstawie relacji na ekstraklasa.net.

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
mały
9 lat temu

szczerców piłkarsko bardzo słaby gdzie tam czwarta liga

AntySipa
9 lat temu

Trzeba jeszcze wspomnieć że Szczercowianie wyprowadzali kontrę w przewadze a zawodnik ŁKSu wpier*** się w nogi od tyłu i czerwień a pózniej jak drugi raz wychodzili z grozną kontrą to znowu kosa od tyłu i też powinna być czerwona kartka.. ŁKS powinien kończyć w 9.. No ale co by nie było to stałe fragmenty zniczyły gospodarzy