Sobotni sparing z Wartą Sieradz będzie dla Zawiszy Pajęczno ostatnim sprawdzianem przed nowym sezonem w IV lidze łódzkiej. Zespół Jacka Berensztajna w środę rozbił wicemistrza piotrkowskiej okręgówki Zjednoczonych Gmina Bełchatów aż 5:0 (2:0). Wiele wskazuje na to, że kibiców Zawiszy czeka w rundzie jesiennej wiele pozytywnych emocji.

– Udało mi się zbudować taki zespół, o którym myślałem od kilku miesięcy. Chodzi przede wszystkim o to, że mam do dyspozycji 20 zawodników i nie będę musiał już myśleć o tym jak zastąpić kontuzjowanego czy wykartkowanego gracza – mówi Jacek Berensztajn, trener Zawiszy Pajęczno.

Kluczowe zdaniem szkoleniowca Zawiszy będą pierwsze mecze. – Nie możemy sobie pozwolić na dekoncentrację. W poprzednim sezonie wygraliśmy 5:0 z Astorią Szczerców i później zagraliśmy szereg słabszych meczów. Teraz tak nie może być. Nie chcę niczego deklarować, o awansie w klubie nie rozmawiamy. Na pewno będziemy jednak grać o jak najwyższe miejsce w tabeli – mówi Berensztajn.

Zawisza w przerwie między rundami pozyskał Szymona Piotrowskiego z Omegi Kleszczów. Jest również bliski pozyskania Kamila Kowalczyka (Concordia Piotrków). – Na każdej właściwie pozycji jest rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie i o to w tym wszystkim chodzi. Z optymizmem patrzę na rozpoczynający się już niebawem nowy sezon – kończy trener Zawiszy.