AKTUALNOŚCI
Czarni Rząśnia zeszli z boiska

Nie dokończono sobotniego meczu 8. kolejki sieradzkiej klasy okręgowej pomiędzy MLKS Konopnicą a Czarnymi Rząśnia. W 57. minucie sędzia przerwał zawody ze względu na zejście zawodników gości z boiska. Meczu nie udało się wznowić i arbiter zmuszony był odgwizdać koniec pojedynku.

Z relacji przedstawiciela Czarnych Rząśnia wynika, że w 57. minucie przy stanie 1:0 dla gospodarzy sędzia ukarał dwóch graczy gości czerwonymi kartkami. Do jednego ze schodzących do szatni piłkarzy podbiegł kibic miejscowej drużyny i rozpoczął szarpaninę. Widząc to znajdujący się na boisku piłkarze Czarnych pobiegli koledze z pomocą. Po opanowaniu sytuacji goście zeszli do szatni i odmówili wyjścia na boisko argumentując swoją decyzję zagrożeniem ze strony kibiców drużyny przeciwnej.

Nieco inaczej wygląda relacja kierownika MLKS Konopnica Jacka Glapy, który stwierdził, że zespół Czarnych po wspomnianych wcześniej czerwonych kartkach nie zgadzając się z decyzją arbitra opuścił plac gry. Na stadionie w trakcie omawianej sytuacji znajdowała się policja. Funkcjonariusze przeprowadzili rozmowę z zawodnikami gości odnośnie ataku ze strony kibiców z Konopnicy i żaden z zawodników nie potwierdził takiego incydentu. Sędzia główny poprosił kapitana MLKS o pójście do szatni przyjezdnych i poproszenie Czarnych o wyjście na plac gry. Piłkarze z Rząśni odmówili i arbiter po odczekaniu regulaminowego czasu odgwizdał zakończenie spotkania. Cała sytuacja dokładnie została opisana w protokole meczowym.

Subskrybuj
Powiadom o

18 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
kibic
9 lat temu

iwan-iwan to tyle- pomyłka całkowita, gdzie jest wójt

Andrzej G.
9 lat temu

Pomijając całą sytuację z incydentem powiem krótko, grałem w piłkę 30 lat i nigdy nie zszedłem z boiska bo sędzia źle sędziował czy też ktoś mi wrzucał z kibiców niecenzuralne słowa. Wstyd i hańba dla Rząśni – to nie drużyna.

obserwator2
9 lat temu

Widziałem już zespół z Rząśni dwukrotnie. Zawodnik z nr 2 jeśli dostał czerwoną kartkę to słusznie. Ten sam zawodnik wyleciał w meczu z Chojnym. Bydło z Rząśni. Troszkę za dużo „gwiazdeczek” pościągali z Bełchatowa. Rząśnia jest naprawdę nie miłą drużyną dużo cwaniactwa. Najlepiej jest zgonić na sędziów. Zawodnicy, działacze i kibice ogarnijcie się trochę bo coraz więcej meczy będzie niedokończonych.