AKTUALNOŚCI
Nie umiesz wygrać, to nie przegraj

Pelikan Łowicz przerwał passę zwycięstw Łódzkiego Klubu Sportowego. Po trzech wygranych z kolei podopieczni Andrzeja Kretka musieli zadowolić się wywalczonym szczęśliwie w Łowiczu jednym punktem. Jak zauważył trener łodzian, utrzymanie do końca bezbramkowego remisu i tak było sukcesem patrząc na przebieg całego spotkania.

gadzety kibica keeza

 

Wiedziałem, że mecz z Pelikanem będzie ciężkim wyjazdem. Nie byliśmy dzisiaj zespołem, który walczy tak jak powinien – przyznał szkoleniowiec zespołu z al. Unii Lubelskiej. – Walczyliśmy na pewno, ale nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Raz, że nie pozwolił nam na to przeciwnik, dwa, że sami też mogliśmy lepiej rozegrać niektóre akcje. Dlatego uważam że musimy być zadowoleni z tego punktu. Nie umiesz wygrać, nie przegraj, taka jest prawda – dodał.

I rzeczywiście w słowach Andrzeja Kretka jest sporo racji. Po ciekawym początku i niewykorzystanych okazjach po obu stronach, gra zarówno gospodarzy jak i gości stała się dość nerwowa. Ostatecznie szala przechyliła się na stronę łowiczan, którzy wielokrotnie mogli wyjść na prowadzenie. Gdyby nie kilka dobrych interwencji Szymona Gąsińskiego i Roberta Sieranta, prawdopodobnie spotkanie zakończyłoby się zwycięstwem podopiecznych Bogdana Jóźwiaka. – Pelikan wydawał się dużo bardziej zmobilizowany, stwarzał lepsze sytuacje, ale na szczęście udało nam się zremisować i z tego trzeba się cieszyć, bo po prostu nieraz tak bywa – zauważył trener łodzian.

Podział punktów w Łowiczu sprawił, że strata biało-czerwono-białych do lidera Radomiaka Radom powiększyła się z dziewięciu do jedenastu punktów. Radomianie, w przeciwieństwie do poprzedniego meczu, tym razem już nie zaliczyli wpadki i gładko pokonali GKP Targówek 3:0. To pozwoliło im się umocnić na pierwszej pozycji w tabeli i odskoczyć trzeciemu po trzynastu kolejkach Łódzkiemu Klubowi Sportowemu.

Autor tekstu: MW

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments