AKTUALNOŚCI
Damian Rakoczy odebrał punkty ŁKS

Łódzki Klub Sportowy w ostatnich minutach spotkania 14. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej stracił zwycięstwo. Chociaż od 2. minuty po golu Łukasza Staronia przez prawie cały mecz łodzianie byli na prowadzeniu, Pogoń Grodzisk Mazowiecki pokazała, że warto walczyć do samego końca.

gadzety kibica keeza

 

Podopieczni Andrzeja Kretka bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie i zapowiadało się na ich kolejny od czasu zatrudnienia nowego trenera sukces. Łodzianom wystarczyły niecałe dwie minuty, by wywołać na trybunach okrzyk radości. Dobra centra Kamila Cupriaka z prawego skrzydła pozwoliła dojść do piłki Łukaszowi Staroniowi, który z bliskiej odległości skierował ją do siatki i zapewnił drużynie gospodarzy prowadzenie. Jak się jednak okazało, cały pojedynek nie był jednak tak dobry w wykonaniu biało-czerwono-białych, jak można było oczekiwać. Stopniowo do głosu zaczęli dochodzić goście, ale żaden z zespołów nie był w stanie doprowadzić do zmiany wyniku. Defensywy i bramkarze, nawet w sytuacjach sam na sam, robiły swoje i schodząc na przerwę łodzianie nadal mogli cieszyć się z jednobramkowej przewagi.

Jeżeli ktoś liczył, że druga część meczu przyniesie poprawę w postawie gospodarzy, bardzo się zawiódł. Grodziszczanie szybko przejęli inicjatywę. Szkoleniowiec łodzian starał się ratować sytuacją wprowadzając na boisko Tomasza Kowalskiego, który rzeczywiście wniósł dużo dobrego do gry jego podopiecznych. Nie wykorzystał jednak nadarzających się okazji. Najpierw jego strzał z dystansu obronił Michał Kołba, a zaraz później sam napastnik popełnił błąd i posłał piłkę obok bramki. Pokonanie drugi raz golkipera gości nie udało się także strzelcowi pierwszego gola, który mając przed sobą tylko bramkarza nie był w stanie umieścić futbolówki w siatce. Chociaż zmiana wyniku na korzyść przyjezdnych wisiała w powietrzu, łodzianie mogli powoli zaczynać świętować zwycięstwo. W ostatnich minutach Pogoń pokazała jednak, że opłaca się walczyć do samego końca. W doliczonym czasie gry Jakub Kołaczek dośrodkował w pole karne prosto na głowę wprowadzonego moment wcześniej Damiana Rakoczego, a ten uderzając głową nie dał szans Szymonowi Gąsińskiemu i zagwarantował swojej drużynie jeden punkt. Tym samym powiększyła się strata Łódzkiego Klubu Sportowego do Radomiaka Radom. Lider w przeciwieństwie do beniaminka utrzymał jednobramkowe prowadzenie nad Sokołem Aleksandrów i umocnił się na pierwszej pozycji.

ŁKS Łódź – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:1 (1:0)
Bramki:
Łukasz Staroń 2 – Damian Rakoczy 90+3

ŁKS: Szymon Gąsiński – Szymon Salski, Robert Sierant, Adrian Filipiak, Jacek Karbowniak – Marcin Zimoń ż, Arkadiusz Mysona (73′ Dawid Sarafiński), Aleksander Ślęzak, Artur Golański (58′ Tomasz Kowalski) – Kamil Cupriak, Łukasz Staroń (90+1′ Adam Patora ż).

Autor tekstu: MW

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
mw
9 lat temu

@Piotrków, uważam że nie jest to najlepszy pomysł. Przede wszystkim trzeba wreszcie zrozumieć, że częste zmiany trenerów nie przynoszą pozytywnych skutków, wręcz przeciwnie. Dodatkowo nie widzę powodów do zmiany Andrzeja Kretka na kogoś innego. Nie dość, że zawodnicy chwalą sobie współpracę z nim, to od jego przyjścia ŁKS jeszcze nie przegrał, widać mimo wszystko postępy, zmianę stylu jak i również treningi wyglądają inaczej. Dynamiczniejsze, większość czasu z piłką. Nie możemy jednak oczekiwać, że w ciągu półtorej miesiąca nastąpi cud, skoro tak naprawdę dopiero w meczu z Pogonią Andrzej Kretek mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, bo wreszcie wyleczyli kontuzje. Możemy narzekać,… Czytaj więcej »

piotrków
9 lat temu

i zmiana trenera…?