AKTUALNOŚCI
Damian Ostrowski

W kratkę w rundzie jesiennej grała druga drużyna Sokoła Aleksandrów. Rezerwy na półmetku rozgrywek zajmują odległą jedenastą pozycję, a przed sezonem apetyty były znacznie większe. Poniżej prezentujemy krótki wywiad z Damianem Ostrowskim trenerem drugiego zespołu zielono-białych. Autorem jest Kamil Nowacki.


tomadex wszystko dla kibica

Jak oceni Pan minioną rundę?

Oczywiście miejsce w drugiej części tabeli trzeba uznać za swojego rodzaju porażkę. Niemniej jednak zachowujemy cały czas kontakt z piątym miejscem, więc nic straconego i wszystko zostaje w naszych nogach. Osobiście założyłem sobie wspomniane piąte miejsce, które uznałbym za bardzo przyzwoite i w pełni zadowalające. Oczywiście nie jestem minimalistą, ale staram się mierzyć siły na zamiary.

Dobre mecze były przeplatane kiepskimi. Jakie czynniki miały największy wpływ na taką, a nie inną postawę zespołu?

Przed sezonem stworzył się praktycznie zupełnie nowy zespół, do którego dołączyło wielu młodych chłopców, którzy z piłką seniorską dopiero się poznają. Na to niestety potrzeba czasu. W drużynie jest naprawdę wielu uzdolnionych chłopców, ale popełniają oni jeszcze zbyt wiele błędów. Częste wahania formy są na pewno głównym powodem tak zróżnicowanych wyników.

W ostatnim meczu rezerwy doznały bolesnej porażki z rąk teoretycznie jednej z najsłabszych ekip. Czego to było efektem?

Dobre mecze przeplatamy słabymi. Przed konfrontacją z Justynowem wygraliśmy wysoko z Ostrovią Ostrowy. Uważam, że rozegraliśmy wtedy nasz najlepszy mecz w tej rundzie. Tydzień później zdarzyła nam się fatalna wpadka, której oczywiście, po tak dobrym występie się nie spodziewałem. Myślę, że zbyt mocno rozluźniliśmy się myśląc już o czekającej przerwie. Niestety, taki jest sport. Rywal skrzętnie wykorzystał nasze błędy i nas wypunktował.

Sokół dużo bramek strzela, ale jeszcze więcej traci. Obrońcy popełniają aż tyle błędów, czy to rywale są nad wyraz skuteczni?

Popełniliśmy na pewno wiele indywidualnych błędów w grze obronnej w każdej z formacji. Brakowało nam skuteczności w ataku, a przeciwnik każdy najprostszy błąd często zamieniał na bramkę. Do tego doszły meczowe roszady, spowodowane brakiem któregoś z zawodników, na którego liczyłem, albo po prostu szukaniem optymalnej pozycji dla poszczególnych graczy, które wielokrotnie bywały nietrafione. Ogólnie rzecz biorąc liczyłem się z tym, że ta runda może tak wyglądać, gdyż będzie brakować nam zgrania. Na pewno kilka zbyt wysokich porażek wpływa na słabą ocenę za całokształt. Mimo wszystko jestem przekonany, że na wiosnę chłopaki wyciągną wnioski, a nabyte doświadczenie, co prawda jeszcze niewielkie, ale na pewno zaprocentuje.

Źródło: tssokol.pl, autor: Kamil Nowacki

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments