AKTUALNOŚCI
Łukasz Wijata

Drużyna rezerw Sokoła Aleksandrów (łódzka klasa okręgowa) na półmetku zmagań zajmuje jedenaste miejsce w ligowej tabeli. O celu na rundę wiosenną, planach transferowych oraz organizacji gry zielono-białych, tego oraz wielu innych rzeczy dowiedzą się Państwo po lekturze wywiadu z trenerem Łukaszem Wijatą.

To drugie podejście do rezerw. Tym razem sytuacja jest trudniejsza niż poprzednio. Jedenaste miejsce i zespół, którego średnia wieku oscyluje w granicach dziewiętnastu lat. O podobne wyniki, jak w czasie poprzedniej pracy z seniorami zielono-białych będzie chyba dużo ciężej?

Czas pokaże jakie drużyna będzie osiągała wyniki. Na pewno tej drużynie brakuje boiskowej rutyny, ogrania seniorskiego, które w tej lidze jest niebywale istotne. Młodych zawodników, szczególnie takich, którzy zbierają dopiero pierwsze szlify seniorskie charakteryzuje brak ustabilizowania formy. Mecze dobre przeplatają występami, obok których można spokojnie przejść obojętnie. Często mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której w sobotę zawodnik był najlepszy na placu gry, walczył, dryblował, kreował grę, asystował, strzelał bramki, wszyscy myślą wtedy, że będzie już tylko lepiej, że to jest ten poziom, który uważany jest u niego za standard, a tu w następnym meczu ligowym przychodzi wielkie rozczarowanie. Zawodnik prezentuje się jakby nie był sobą, jakby nie umiał grać w piłkę. Sytuacja w tabeli, delikatnie mówiąc nie jest najlepsza. Ja bym jednak bardziej chciał patrzeć na tych młodych zawodników pod względem postępu w grze, szczególnie w grze taktycznej. Jeśli ten element poprawimy, to na pewno też poprawi się nasza sytuacja w tabeli ligowej. Będzie to jednak możliwe tylko wtedy, kiedy zawodnicy ustabilizują swoją formę.

Miał trener okazję obejrzeć kilka meczów rezerw jesienią. Co jest największą bolączką i na co podczas okresu przygotowawczego będzie trzeba zwrócić szczególną uwagę?

Ameryki nie odkryję jak powiem, że gra obronna. Drużyna w rundzie jesiennej straciła czterdzieści bramek, co daje średnio ponad dwie i pół bramki na mecz. Niestety, jest to bolesna statystyka, gdyż tylko dwie drużyny w całej stawce ligowej straciły więcej bramek, przy czym jednej z nich udało się wygrać tylko jeden mecz, a czternaście zakończyła porażkami. Musimy poprawić każdy element gry obronnej, od indywidualnych umiejętności ustawienia się na boisku, przez współpracę dwójkową między zawodnikami i współpracę między formacjami, a skończywszy na grze obronnej całym zespołem. Widzę tutaj spore rezerwy i mam nadzieję, że praca na treningu przełoży się na mądrość taktyczną zespołu w meczach ligowych.

Będzie trener szukał wzmocnień? Jeżeli tak, to na jakie pozycje i czy są już jakieś konkretne nazwiska zapisane w notesie?

Drużyna będzie dalej oparta na młodych zawodnikach, mających aspiracje do gry w pierwszej drużynie, do tego potrzebujemy dołożyć kilku rutyniarzy, którzy swoim doświadczeniem dadzą piłkarski „spokój” tej drużynie. O nowych nazwiskach ciężko w tym momencie mówić, bo wszystko zależy jak się potoczą „rozliczenia” zawodników w swoich byłych drużynach. Liczę jednak, że naszym zawodnikiem będzie aleksandrowianin Tomasz Czerepiński, trener jednej z grup młodzieżowych Sokoła, ostatnio zawodnik LKS Rosanów. Jak to w każdym okresie przygotowawczym jest grupa zawodników, która chce się sprawdzić w drużynie z wyższej ligi. Do nas kilku „testowiczów” również zawitało, będziemy się im uważnie przyglądać zarówno na treningach, jak i meczach sparingowych.

Ciężko rozmawiać o aspektach taktycznych, ale proszę powiedzieć czy rezerwy będą grały wiosną bardziej ofensywny futbol, do którego Pan przyzwyczajał w czasie swojej pracy trenerskiej?

Faktycznie zawsze w swojej pracy trenerskiej dążyłem do tego, żeby drużyna miała swój styl gry i nie zważywszy na przeciwnika próbowała go narzucić. Raz z tego wychodziło się z tarczą, raz na tarczy. Zawsze wychodzę z założenia, że kto nie ryzykuje ten nie ma, czasami może niepotrzebnie, ale taki futbol leżał zawsze we mnie. Krótko mówiąc, lubię wymianę ciosów. Zważywszy jednak na okoliczności, w jakich w tym momencie znajduje się drużyna, to trzeba będzie zachować umiar i rozsądek. Przede wszystkim musimy się skupić na grze obronnej zespołu. Potencjał ofensywny w tym zespole drzemie spory, dlatego o strzelanie bramek jestem spokojny. Musimy na wiosnę zachować równowagę między atakiem, a obroną. Wymiana ciosów w przypadku tej drużyny mogłaby się skończyć zarówno zwycięstwem 5:0 jak i porażką 0:5. Tej drugiej opcji musimy na wiosnę nauczyć się zapobiegać.

Na papierze sparingpartnerzy prezentują się bardzo przyzwoicie…

Przestrzał naszych sparingpartnerów jest od B-klasy do IV ligi. Każdy z tych przeciwników będzie grał inaczej, tak samo jak każdy z przeciwników w lidze jest inny. I na wszystkie warianty gry musimy być gotowi. W jednym meczu musimy być stroną dominującą, narzucającą swój styl gry, w innym musimy podporządkować się taktycznie drużynie przeciwnej. Wszystko po to, żeby wyciągnąć jak największą liczbę punktów na wiosnę.

Jaki cel stawia Pan przed swoimi podopiecznymi w rundzie rewanżowej? Uda się nawiązać walkę z pierwszą piątką?

Tak jak powiedziałem na początku, dla mnie najważniejszym celem w rundzie rewanżowej jest postęp w grze moich zawodników, a zrobią go wtedy kiedy poprawią grę obronną i ustabilizują formę. O miejscach nie mówmy, ale jeśli zawodnikom się uda spełniać moje powyższe założenia to z pewnością miejsce będzie wyższe niż po rundzie jesiennej.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments