AKTUALNOŚCI
Pięć bramek ŁKS w pierwszym sparingu

Od zwycięstwa Łódzki Klub Sportowy rozpoczął serię zimowych sparingów w ramach przygotowań do rundy wiosennej. W pierwszym z ośmiu zaplanowanych meczów podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego poradzili sobie z występującym w czwartej lidze LKS Rosanów. Bramkarz gości aż pięciokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki.


tomadex wszystko dla kibica

Choć wydawać by się mogło, że sparing z o klasę gorszym przeciwnikiem nie jest dobrym sprawdzianem przez rozgrywkami, sobotni pojedynek bardzo przydał się zarówno zawodnikom jak i sztabowi szkoleniowemu. Była to pierwsza okazja, by nowi trenerzy mogli zobaczyć swoich podopiecznych w grze przeciwko innemu rywalowi, a nie tylko w meczu wewnętrznym. Przyjrzeli się także testowanym piłkarzom. Choć zabrakło wcześniej zapowiadanych Dawida Przezaka i Aleksieja Najdeszaka, którzy do drużyny dołączą później, w składzie łodzian wystąpiła trójka trenujących z nimi już od dłuższego czasu kandydatów do zespołu.

Biało-czerwono-biali bardzo szybko otworzyli wynik spotkania. Nie minęła pełna minuta, a po świetnym równoległym podaniu od Dawida Sarafińskiego do piłki doszedł Artur Golański i pierwszy raz skierował ją do siatki. Niewiele później asystujący przy golu pomocnik sam mógł wpisać się na listę strzelców. Wraz z Łukaszem Staroniem wyszli do przodu, znajdując się ostatecznie sam na sam z bramkarzem. Niestety zamiast uderzyć zdecydował się na odegranie do napastnika, który choć pokonał golkipera, nie mógł cieszyć się z sukcesu ze względu na odgwizdanego spalonego. Co się odwlecze to jednak nie uciecze i za moment Sarafiński znów znalazł się pod bramką. Tym razem już postanowił samodzielnie dokończyć akcję i z ostrego kąta posłał piłkę prosto do celu. Przed przerwą łodzianie zdołali poprawić wynik już o tylko jedno trafienie Artura Golańskiego, choć okazji było więcej. Pecha miał jednak wspomniany już Staroń, który ponownie futbolówkę do siatki skierował po spalonym.

Na drugą połowę spotkania trenerzy zdecydowali się wpuścić wszystkich dostępnych rezerwowych, w tym trzech testowanych zawodników: Mateusza Grzecha, Dawida Piekielnego i Bartosza Bujalskiego. Przyćmił ich jednak czwartoligowy król strzelców Łódzkiego Klubu Sportowego, Adam Patora. To on, jako jedyny, ale za to dwukrotnie, pokonał bramkarza gości. Najpierw dobił obronione przez niego bezpośrednie uderzenie Aleksandra Ślęzaka z rzutu wolnego. Potem na siedem minut przed końcem meczu ustalił jego wynik, podkreślając dominację zwycięskich łodzian nad Rosanowem.

Warto dodać, że obie drużyny występowały w strojach firmy Keeza z Aleksandrowa Łódzkiego. Ubiera ona coraz więcej drużyn i coraz częściej zdarza się, że dochodzi do pojedynków ubieranych przez właśnie przez Keezę. Czyżby to, cytując klasyka, nowa świecka tradycja? A może po prostu docenienie dobrej jakości…

Choć był to tylko mecz kontrolny z przeciwnikiem z niższej ligi, w grze podopiecznych Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego widać poprawę. Kilka składnych akcji i dobra postawa ofensywy pozwoliła gospodarzom na wypracowanie ładnego wyniku. Kolejna okazja do sprawdzenia się w grze, a nie tylko na treningach, pojawi się prawdopodobnie czwartego lutego. Właśnie wtedy wstępnie łodzianie zmierzą się ze Stalą Głowno. Nie odbędzie się za to spotkanie z Nerem Poddębice, zaplanowane na ostatni dzień stycznia.

ŁKS Łódź – LKS Rosanów 5:0 (3:0)
Bramki: Artur Golański 1, 41, Dawid Sarafiński 12, Adam Patora 61, 83

ŁKS (I połowa): Kołba – Filipiak, Zimoń, Sierant, Karbowniak – Ślęzak, Sarafiński, Kowalski, Golański, Różycki – Staroń.

(II połowa): Sekuterski (71′ Gąsiński) – Filipiak, Grzech, Salski, Piekielny – Ślęzak, Sarafiński, Bujalski, Kowalski (71′ Staroń), Patora – Zaleśny.

Autor: MW, zdjęcie: Jareczek

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments