AKTUALNOŚCI
Staroń zadowolony po wygranej

ŁKS zainaugurował serię zimowych sparingów zaplanowanych na zimowy okres przygotowawczy. Rywal nie był z górnej półki gdyż łodzianie zmierzyli się z czwartoligowym LKS Rosanów. Jak przyznaje jednak Łukasz Staroń, zawodnicy czekali już od jakiegoś czasu na to spotkanie, by oderwać się od ciężkich treningów i biegania.

To fakt, czekaliśmy na to spotkanie dość długo, bo choć zajęcia z piłką były, to nic nie zastąpi rozegrania meczu – mówi napastnik, przyznając, że równocześnie sobotni sparing był sprawdzianem tego, co wcześniej podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego ćwiczyli na zajęciach. Jeśli tak, to zawodnicy zaliczyli go na ocenę pozytywną, gdyż w pojedynku z Rosanowem nie dali rywalom zbyt wielu szans. – Trener zwracał nam uwagę, by w trakcie meczów kontrolnych robić to, co wcześniej próbujemy i doskonalimy podczas zajęć. Jak widać, idziemy do przodu. Wygraliśmy wysoko, nie straciliśmy bramki, co rzadko nam się zdarzało, więc zmierza to w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że idziemy do przodu, nie cofamy się – komentuje 24-latek, dodając, że choć przeciwnik nie był zbyt wymagający, to jednak też nie poddał się bez walki.

Choć drobne postępy rzeczywiście można zauważyć, to ciężko już teraz oceniać, czy ma to szanse przełożyć się na postawę łodzian w trzecioligowych rozgrywkach. Po pierwszym sparingu Marek Chojnacki nie ukrywał, że sztab szkoleniowy będzie chciał zmienić system gry drużyny i w kolejnych meczach kontrolnych testowane będą różne warianty. Nie zabraknie także intensywnej pracy. Choć trener mógł być zadowolony z postawy zespołu, to nadal pojawiły się błędy, wynikające głównie z niedokładności. Do czasu rozpoczęcia rundy wiosennej należy je ograniczyć do minimum a wręcz wyeliminować. – Nie można zagrać całego spotkania poprawnie – słusznie jednak zauważa Chojnacki.

Kolejny sparing Łódzki Klub Sportowy rozegra prawdopodobnie 4 lutego. Zmierzy się wówczas ze Stalą Głowno (łódzka klasa okręgowa). Nie dojdzie za to do skutku spotkanie z Nerem Poddębice, zaplanowane wcześniej na ostatni dzień stycznia.

Autor: MW, zdjęcie: Jareczek

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments