To już tradycja, że po każdej rundzie w Concordii Piotrków dochodzi do potężnych zmian kadrowych. Nie inaczej będzie i tym razem. Z drużyny prowadzonej przez Mariusza Duchnowskiego odeszli wszyscy obcokrajowcy. Trenują natomiast zawodnicy z okolicznych klubów, którzy chcą grać w najstarszym piotrkowskim klubie.

Spadkowicz z IV ligi łódzkiej przeżywa potężne problemy finansowe. Mówiło się nawet, że może nie przystąpić do wiosennej rundy. – Trenujemy normalnie i na pewno przystąpimy do rozgrywek. Skład zostanie mocno zmieniony, ale naszym celem jest utrzymanie w klasie okręgowej – mówi kierownik drużyny Marek Markowski.
Concordia rozegrała już dwa mecze sparingowe. Przegrała z MKS 2000 Tuszyn 0:5 i z B-klasowym LKS Czarnocin 1:3. W najbliższą niedzielę zmierzy się z Grabką Grabica. – Mamy zaplanowane jeszcze mecze z LKS Lubochnia (28 lutego) i Czarnymi Rozprza (8 marca) – dodaje Markowski.

Z zespołu odchodzą wszyscy obcokrajowcy. – Nigeryjczyk Oshikoya nie daje znaku życia podobnie jak Anikson. On jest w Piotrkowie bo urodziła mu się tutaj córka. Na stadion jednak nie zagląda. Pozostali Brazylijczycy wyjechali do siebie i już pewnie nie wrócą. Trenują za to z nami zawodnicy, którzy chcą wiosną grać w Concordii. Są to: Arkadiusz Król, Maciej Stefański i Mateusz Bombski (LKS Wola Krzysztoporska), Damian Sońta (Skalnik Sulejów) i Sebastian Wiśniewski (Luciążanka Przygłów). W zajęciach uczestniczy także Filip Dziuba, który grał ostatnio w amatorskich zespołach – kończy kierownik piotrkowskiej drużyny.