Minorowy nastrój miał na pomeczowej konferencji prasowej trener PGE GKS Bełchatów Kamil Kiereś. Jego zespół przegrał w Gliwicach z Piastem 1:3 (1:0) i tym samym zanotował drugą tegoroczną porażkę w T-Mobile Ekstraklasie. Poniżej pomeczowa wypowiedź szkoleniowca.
– Przyjechaliśmy do Gliwic na trudny teren, gdzie Piast jest dobrze punktującą drużyną. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, ale szukaliśmy planu na trzy punkty i na pewno w pierwszej połowie, po otwarciu wyniku, z licznymi kontrami ten plan realizowaliśmy. Chcieliśmy się ustawić w pressingu i po trzynastej minucie wszystko szło po naszej myśli. Telichowski dostał czerwoną kartkę po faulu w niegroźnej sytuacji i nasz plan musiał ulec zmianie. Grając w dziesięciu zostaliśmy zepchnięci do głębokiej defensywy. Po stałych fragmentach gry mieliśmy jeszcze groźne sytuacje i mimo gry w osłabieniu mogliśmy podwyższyć wynik, ale mieliśmy też trochę szczęścia przy sytuacjach Piasta, mówię m.in. o sytuacji Wilczka po strzale w słupek – ocenił pierwszą połowę Kiereś.
– Po przerwie stało się najgorsze, co mogło stać. Już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę i nie wpłynęło to dobrze na drużynę. Po błędzie Zubasa, gdzie wypuścił piłkę po dośrodkowaniu przegrywaliśmy już 1:2. Później postawiliśmy wszystko na jedną kartę, gdzie graliśmy trójką obrońców, otwartą piłką, dużo ryzykowaliśmy i szukaliśmy bramki na remis. Zabrakło nam precyzji, byliśmy za bardzo odkryci i trzecią bramką w końcówce przegrywamy spotkanie – dodał szkoleniowiec.
– GKS zanotował falstart i jesteśmy jedyną drużyną, która na wiosnę nie zdobyła nawet punktu. Jesteśmy beniaminkiem i naszym celem jest utrzymanie w lidze, ale również awans do czołowej ósemki. Spotkania z Podbeskidziem i Piastem nas trochę poturbowały i plan pierwszej połowy tabeli trochę się oddala. W ostatnim czasie moja praca z drużyną, jeśli chodzi o punkty nie wygląda za dobrze i ostatnie sześć kolejek to dramat. Popełniamy błędy, tracimy bramki, a w każdym meczu jest zawodnik, który popełnia takie błędy, że przegrywamy – zakończył Kiereś.
Źródło: gksbelchatow.com