AKTUALNOŚCI
Piast obiecuje walkę do końca

Zamykający tabelę IV ligi łódzkiej Piast Błaszki w weekend sprawił ogromną niespodziankę gromiąc na własnym boisku Astorię Szczerców. Beniaminek zapisał tym samym na swoje konto pierwszy komplet punktów w tym roku i w lepszych nastrojach patrzy w przyszłość. Piast się nie poddaje i zapowiada walkę o utrzymanie do samego końca.

gadzety kibica keeza

 

Z bardzo dobrej strony w niedzielnym meczu z Astorią pokazał się Adam Konieczny, który strzelił dla gospodarzy cztery gole. Jedno trafienie dołożył Krzysztof Stępiński i Piast wygrał 5:1. Wszystko wskazuje na to, że złe chwile beniaminek ma już za sobą. – W meczu z Astorią graliśmy w pełnym składzie. Mogłem skorzystać między innymi z Krzysztofa Stępińskiego i Damiana Rymarskiego, którzy wcześniej pauzowali za kartki. Wcześniej zawsze ktoś wypadał ze składu. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i tak nam się to dobrze ułożyło. Jestem zadowolony ze swoich zawodników ponieważ było u nich widać walkę i determinację. Po tej wygranej zdecydowanie poprawiła się atmosfera w szatni – skomentował Andrzej Sibiński, trener Piasta Błaszki.

Klub w przerwie zimowej w ostatniej chwili wzmocniło wielu nowych graczy. – Nasze wyniki byłyby zupełnie inne gdyby wzmocnienia, które poczyniliśmy teraz, nastąpiły zdecydowanie wcześniej. Drużynę buduje się co najmniej pół roku. Ciężko jest coś zbudować w dwa miesiące. Piłkarze, którzy dołączyli do nas ze Zduńskiej Woli i Kalisza zagrali dopiero w dwóch sparingach przed startem wiosny. Brakowało nam zgrania. Teraz wygląda to zdecydowanie lepiej – tłumaczy szkoleniowiec Piasta.

Wygrana na pewno rozbudziła nadzieję na pozostanie w gronie czwartoligowców jednak sytuacja Piasta w ligowej tabeli nie jest wesoła. Błaszczanie zajmują ostatnią pozycję z dorobkiem dziewięciu punktów. Do znajdującej się na bezpiecznej pozycji Astorii Szczerców beniaminek traci trzynaście punktów. Mimo wszystko w klubie wierzą w końcowy sukces i zapowiadają ambitną walkę do końca sezonu. – Na pewno się nie położymy. Będziemy walczyć do samego końca ponieważ później różnie może się to skończyć. Biorąc pod uwagę poprzednie lata jakaś drużyna może się wycofać, a z III ligi może nikt nie spaść. Musimy przede wszystkim popracować nad obroną stałych fragmentów gry ponieważ najwięcej goli tracimy właśnie w tym elemencie – zakończył Sibiński.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments