AKTUALNOŚCI
Damian Gamus ma powoli dość

Fatalnie w rudzie wiosennej łódzkiej klasy okręgowej spisują się piłkarze Startu Brzeziny. Podopieczni trenera Damiana Gamusa (na zdjęciu) rozegrali do tej pory osiem spotkań, w których zdobyli zaledwie cztery punkty. Po ostatniej porażce z walczącym o utrzymanie zespołem rezerw Zjednoczonych Stryków przyszłość szkoleniowca w klubie ze Sportowej 1 stanęła pod dużym znakiem zapytania.


tomadex wszystko dla kibica

Czarno-czerwoni do tej pory wygrali tylko jedno spotkanie, raz zremisowali i doznali pięciu porażek. Oznacza to, że zespół z szóstego miejsca jakie zajmował po rundzie jesiennej w tabeli spadł na dziesiątą lokatę i zbliżył się wyraźnie do strefy spadkowej. – Cztery punkty na wiosnę to stanowczo za mało. Jestem rozczarowany wynikami, ale biorąc pod uwagę ogólną sytuację w jakiej znalazła się nasza drużyna to trudno było spodziewać się dużo lepszych osiągnięć. Przygotowanie motoryczno-taktyczne jest nie do przyjęcia. Zarówno w okresie przygotowawczym jak i całej rundzie wiosennej frekwencja na treningach nie przekracza 53% – powiedział Damian Gamus, trener Startu Brzeziny.

Warto podkreślić, że brzezinianie do tej pory rozgrywali swoje mecze zespołami z górnej części tabeli, w tym walczącą o awans do IV ligi łódzkiej trójką: Orzeł Parzęczew,  Stal Głowno, Andrespolia Wiśniowa Góra. Problem nie tkwi jednak tylko w postawie samych piłkarzy, ale również w liczebności kadry zespołu. Szkoleniowiec nie ma w Brzezinach łatwego zadania. – Spróbuję kolejny raz przekonać zawodników do wytężonej pracy w tym szczególnie trudnym okresie. Musi obudzić się w nich duch walki. Mam duże doświadczenie w prowadzonych zespołach na różnych poziomach rozgrywkowych. Warto w tym momencie uświadomić niezadowolonych kibiców to, że cała drużyna seniorów liczy tylko siedemnaście osób. Biorąc pod uwagę kontuzje i kartki, których w trakcie rozgrywek nie brakuje, to powstają takie sytuacje jak te w Parzęczewie, gdzie jedziemy na mecz w jedenastu – stwierdził trener spadkowicza z IV ligi łódzkiej.

Wygląda na to, że Gamus po raz ostatni spróbuje poderwać swoich podopiecznych do walki. Brzezinianom do końca sezonu zostało do rozegrania siedem niezwykle ważnych spotkań z drużynami z dołu tabeli. – Nie zdejmuję odpowiedzialności za wyniki z siebie, jednak wszyscy powinniśmy uderzyć się w pierś i zadać sobie pytanie czy dobro klubu leży nam na sercu. Dla mnie jako osoby odpowiedzialnej leży i wiem, że zawodników, z którymi obecnie pracuję stać na dużo więcej. Jeżeli jednak sytuacja nie ulegnie poprawie po zakończeniu sezonu odejdę z klubu – zakończył Gamus.

Subskrybuj
Powiadom o

7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
prawa reka prezesa
8 lat temu

gamus do worka, natychmiast .

cris
8 lat temu

W lyszkowicach potrafil zrobic cos fajnego…wyniki byly…nie potrzebnie odchodzil do brzezin szkoda!!!