W spotkaniu kończącym 25. kolejkę łódzkiej klasy okręgowej rezerwy trzecioligowego Sokoła Aleksandrów zremisowały z Termami Uniejów. Na pięć kolejek przed końcem stawce przewodzi Andrespolia Wiśniowa Góra, którą goni Stal Głowno. Zajmujący po rundzie jesiennej fotel lidera Włókniarz Pabianice przestaje liczyć się w walce o awans.

 

W pierwszej części spotkania w Aleksandrowie gra toczona była głównie w środku pola. Większą inicjatywę i chęć zdobycia bramki posiadali zielono-biali jednak nie przełożyło się to na stworzenie klarownych sytuacji. W 26. minucie zakotłowało się w polu karnym przyjezdnych. Futbolówkę niepilnowanemu Marcinowi Pękale wyłożył Kamil Urbanowicz. Skrzydłowy Sokoła szukał dalszego słupka, zabrakło jednak precyzji. Kilka minut później błąd popełniła formacja obronna aleksandrowian. Tego nie potrafił wykorzystać jeden z gości, który w doskonałej sytuacji fatalnie przestrzelił.

Po zmianie stron uniejowianie zaczęli sobie coraz śmielej poczynać. W 63. minucie Patryk Kostecki dwukrotnie wygrał pojedynek z Adrianem Kasztelanem ratując Sokoła przed utratą bramki. Pięć minut później w narożniku pola karnego faulowany był Pękała. Sędzia uznał, że przewinienie zostało popełnione na linii i aleksandrowianie zamiast rzutu karnego musieli zadowolić się rzutem wolnym. Ten nie przyniósł większego zagrożenia bramce MGLKS. Ostatni kwadrans obfitował w okazje bramkowe zwłaszcza dla zielono-białych. Swoich szans nie wykorzystali: Mateusz Miłosz, Michał Łągiewczyk oraz wprowadzony w końcówce Łukasz Wojtczyk. Z drugiej strony boiska szczęścia próbował ponownie Kasztelan, ale i tym razem jego uderzenie z rzutu wolnego zostało pewnie wyłapane przez Kosteckiego.

Sokół II Aleksandrów – MGLKS Termy Uniejów 0:0

Autor: KN