AKTUALNOŚCI
Marcin Lindner

Piłkarze Startu Brzeziny (łódzka klasa okręgowa) przebywają na urlopach i ładują akumulatory na nadchodzącymi wielkimi krokami okres przygotowawczy i nowy sezon rozgrywkowy. O minionym sezonie, wzmocnieniach i planach na przyszłość, rozmawialiśmy z prezesem Startu Brzeziny Marcinem Lindnerem.

gadzety kibica keeza

 

– Za nami kolejny sezon ligowy. Jak może go Pan podsumować w wykonaniu swojego klubu?

– Po spadku z IV ligi wszyscy byliśmy bardzo rozczarowani, że ta przygoda trwała tylko jeden sezon. Jednak musieliśmy się bardzo szybko pozbierać, gdyż nowy sezon ruszał za niespełna dwa miesiące. Z drużyny odeszła spora część zawodników oraz trener Łukasz Bartczak, któremu nie udało się zrealizować celu jakim było utrzymanie w gronie czwartoligowców. Po spotkaniu z zawodnikami i zarządem podjęliśmy decyzję o powrocie trenera Damiana Gamusa. Letni okres przygotowawczy początkowo nie napawał optymizmem przed nowym sezonem. Frekwencja była bardzo niska, ale z czasem dołączyli do nas nowi zawodnicy i zaczęło to wyglądać całkiem nieźle. Dodatkowo inauguracyjny mecz z PTC Pabianice wygrany 6:2 dawał podstawy do marzeń o możliwości włączenia się do walki o powrót na czwartoligowe boiska. Jednak już następna kolejka i porażka w meczu derbowym w Koluszkach szybko zweryfikowały te nadzieje. Nie bez znaczenia też był fakt, że w tym meczu na całą rundę w skutek zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie, straciliśmy kapitana zespołu Waldka Pabiniaka. Graliśmy bardzo nierówno. Potrafiliśmy wygrać 8:0 z zawsze groźnym Orłem Parzęczew czy 5:0 z Włókniarzem Konstantynów, a przegrać ze słabiutką Polonią Andrzejów. Ogólnie jednak po zawirowaniach związanych ze spadkiem z IV ligi można uznać rundę jesienną za umiarkowanie udaną z szansami na podium na zakończenie sezonu. To co się stało wiosną już trudno jest wytłumaczyć. Ze względu na niski budżet i problemy z bezpłatnym pozyskaniem zawodników w zimowym okienku zdecydowaliśmy się pozostać na rundę rewanżową w niezmienionym składzie. Zakładaliśmy tylko w razie potrzeby pomoc chłopców z drużyny juniorów trenera Dariusza Dziedziczaka. Dodatkowo wszyscy zawodnicy zadeklarowali chęć pozostania w klubie. Stało się jednak inaczej. Obowiązki szkolne, zawodowe, kontuzje są jak najbardziej normalne na tym poziomie rozgrywkowym. Ciężko już jednak wytłumaczyć to, że w okresie kiedy treningi powinny być najtrudniejsze pojawiało się niejednokrotnie pięciu zawodników, a niektórzy znikali na długie tygodnie lub nawet miesiące, mimo przedsezonowej deklaracji na grę. Wszystko to doprowadziło do słabych wyników na wiosnę, a dzięki rundzie jesiennej mieliśmy umiarkowany spokój w walce o utrzymanie. Nie do zaakceptowania są także sytuacje, że drużyna jedzie na mecz w jedenastoosobowym składzie, a dwa razy z konieczności musi wyjść na boisko trener. Żeby tylko nie narzekać wspomnę też o stale rozwijających się grupach młodzieżowych, które będą w przyszłości stanowić o sile drużyny seniorów. W sezonie rozgrywkowym 2015/16 wystartują trzy takie grupy w różnym przedziale wiekowym, a do czwartej i zarazem najmłodszej z nich, która powstała z początkiem tego roku, zapraszamy na treningi.

– Czym spowodowana była bardzo niska frekwencja na treningach?

– Tego nie jestem w stanie wytłumaczyć tym bardziej, że tegoroczna zima była wręcz idealna do sumiennego przygotowania się do sezonu. Poza tym mieliśmy bardzo dobre warunki treningowe w hali w Lipinach, a co weekend i nierzadko w środy rozgrywaliśmy mecze sparingowe na boiskach ze sztuczną nawierzchnią.

– Kto poprowadzi Start Brzeziny w nowym sezonie?

– Jesteśmy po spotkaniu zarządu i postanowiliśmy, że trenerem pozostanie Damian Gamus. Chcemy się jeszcze raz z nim spotkać w tym tygodniu, aby ustalić ostatnie szczegóły. Moim zdaniem zmiana trenera co pół roku czy nawet co sezon do niczego nie prowadzi. Mamy tego potwierdzenie na przykładzie naszego klubu. Przez ostatnie dwa lata Start miał trzech szkoleniowców drużyny seniorów.

– Czy planowane są jakieś wzmocnienia kadrowe?

– Oczywiście nie możemy pozwolić sobie na kolejny taki sezon jak ten miniony. Poprzez lata zaniedbań w pracy z młodzieżą musimy jeszcze poczekać na swoich wychowanków regularnie wchodzących do zespołu seniorów. Chcemy, aby kilku wybijających się juniorów trenera Darka Dziedziczaka zostało włączonych do pierwszej drużyny. Poza tym rozmawiamy z kilkoma naprawdę wartościowymi zawodnikami, którzy bardzo chcą grać i prawdopodobne pojawią się na pierwszym treningu. Na razie nie chciałbym mówić o konkretnych nazwiskach.

– Jakie są plany organizacyjne na przyszły sezon?

– Po ostatnich spotkaniach zarządu i z potencjalnymi sponsorami klubu jesteśmy umiarkowanymi optymistami. Gdyby udało się potwierdzić do gry nowych zawodników, o których już wspomniałem to śmiało będziemy mogli myśleć o próbie powrotu do IV ligi. Granie o przysłowiową „pietruszkę” nie zadowoli ani potencjalnych nowych, ani obecnych zawodników i działaczy. Od strony organizacyjnej chcemy, aby na nasze mecze wróciły konkursy przeprowadzane przez spikera, które cieszyły się sporym zainteresowaniem. Mamy poszerzony zarząd, nowe siły do działania, więc jestem dobrej myśli przed nadchodzącym sezonem. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować naszym kibicom, przede wszystkim za cierpliwość i bycie z nami na meczach nie tylko w Brzezinach, ale także na każdym wyjazdowym.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments