Kibice PGE GKS Bełchatów mają powody do radości. Młody zespół Rafała Ulatowskiego nie przestaje zadziwiać w końcówkach spotkań. Do 82. minuty meczu z Zawiszą Bydgoszcz przegrywał 0:1. Drużyna po raz kolejny pokazała jednak charakter. Strzeliła w ostatnich minutach dwa gole i zainkasowała kolejne trzy punkty.

 

Już pierwsza akcja gości przyniosła im prowadzenie, a Macieja Krakowiaka pokonał strzałem głową Szymon Lewicki. Bełchatowianie nie załamali się takim obrotem sprawy i pod bramką Łukasza Sapeli momentami było gorąco. Były wieloletni golkiper Brunatnych miał jednak dużo szczęścia gdyż po strzałach Szymona Stanisławskiego i Bartłomieja Bartosiaka futbolówka o centymetry mijała cel. W końcówce pierwszej połowy goście powinni podwyższyć prowadzenie. Kamil Drygas w stuprocentowej sytuacji trafił jednak tylko w poprzeczkę.

W drugiej części gry Zawisza starał się bronić korzystnego wyniku, a ataki gospodarzy były coraz groźniejsze. W 82. minucie kibice Brunatnych cieszyli się z wyrównującego gola. Pięknym strzałem popisał się Paweł Zięba i Sapela zmuszony był wyjąć piłkę z bramki. Cztery minuty później świetne podanie Łukasza Wrońskiego wykorzystał Hieronim Gierszewski i tym samym znów w tym sezonie bełchatowianie wyszarpali w dramatycznej końcówce komplet punktów. Konia z rzędem temu kto po pierwszej kolejce i porażce ze Stomilem Olsztyn przewidywał to, że młody PGE GKS trzy tygodnie później będzie zajmował miejsce w ścisłej czołówce tabeli.

PGE GKS Bełchatów – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (0:1)
Bramki: Paweł Zięba 82, Hieronim Gierszewski 86 – Szymon Lewicki 6

PGE GKS: Krakowiak – Witasik, Michalski, Cverna, Kuban ż – Wroński, Rachwał, Flis (66′ Serafin), Gierszewski, Bartosiak (74′ Flaszka) – Stanisławski (62′ Zięba)