Trener RTS Widzew Łódź Witold Obarek na pomeczowej konferencji prasowej nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Przyznał, że nie wszyscy zawodnicy zagrali w spotkaniu z Omegą Kleszczów z maksymalnym zaangażowaniem. Powiedział również, że nadal jest na etapie poszukiwania napastnika.
– Nie zagraliśmy dziś dobrego spotkania. Nie wszyscy walczyli na sto procent. Adrian Budka wyszedł z kontuzją, ale pokazał, że można walczyć. Kilku innych przeszło obok meczu. Widać dziś było naszą bolączkę – nie mamy prawdziwego napastnika i dlatego akcje z przodu są rwane. Chcieliśmy kogoś pozyskać do gry w przodzie, ale za duże pieniądze wchodziły w grę. Lepiej jest zremisować niż przegrać, ale czeka nas z zespołem poważna rozmowa – powiedział Obarek.
Wiciunia przecież punktu mieliscie nie stracić a tutaj już uciekły dwa wiec jak to jest?