Piłkarze PGE GKS Bełchatów przyzwyczaili już do tego, że końcówki ich spotkań przynoszą wiele emocji. W Kluczborku obyło się bez zmiany wyniku w ostatnich minutach i mecz 10. kolejki I ligi pomiędzy miejscowym MKS i Brunatnymi zakończył się bezbramkowym rezultatem. Mimo braku goli kibice obejrzeli emocjonujące spotkanie, które obfitowało w podbramkowe sytuacje.

W pierwszej połowie spotkania obie drużyny miały szansę na zdobycia gola. W 26. minucie mocny strzał z jedenastu metrów oddał Bartłomiej Bartosiak, ale świetną interwencją popisał się Oskar Pogorzelec. Młody bramkarz gospodarzy zażegnał również niebezpieczeństwo pod własną bramką kwadrans po wznowieniu gry kiedy to nie dał się pokonać Łukaszowi Wrońskiemu. Piłkarze z Kluczborka również mieli swoje okazje, lecz z wyczuciem bronił Paweł Lenarcik. W 69. minucie gospodarze zmarnowali stuprocentową sytuację. Adam Orłowicz ograł obrońców i wyłożył piłkę na trzeci metr przed bramkę. Żaden z jego kolegów nie potrafił jednak skierować futbolówki do bramki. W ostatnich minutach Rafał Ulatowski próbował zmienić losy meczu dokonując dwóch zmian. Paweł Zięba i Dawid Flaszka wnieśli nieco ożywienia, ale bez efektu bramkowego.

MKS Kluczbork – PGE GKS Bełchatów 0:0

PGE GKS: Lenarcik – Witasik ż, Michalski, Cverna ż, Kuban – Klemenz ż, Flis ż, Wroński (62′ Serafin), Bartosiak, Papikyan (77′ Zięba) – Gierszewski (81′ Flaszka)