AKTUALNOŚCI
Podsumowanie IV ligi: Pilica Przedbórz

To była bardzo ciekawa runda w IV lidze. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się postawie poszczególnych drużyn. Codziennie będziemy podsumowywać każdego czwartoligowca pod względem ligowych zmagań, najważniejszych wydarzeń i opinii związanej z danym klubem. Dziś podsumowanie występów Pilicy Przedbórz.

Miejsce: 5

Punkty: 30

Lider drużyny: Janusz Stolarski

Najlepszy strzelec: Bartłomiej Madej (9 bramek)

Piłkarze z Przedborza przyzwyczaili obserwatorów czwartoligowych zmagań, że od kilku sezonów są solidną ekipą, która należy do czołówki. W minionej rundzie jesiennej przedborzanie w dziewiętnastu meczach zgromadzili na swoim koncie równo 30 punktów. Pilica wygrała dziewięć spotkań, trzy zremisowała i doznała siedmiu porażek, trafiając do siatki rywali 27 razy i tracąc 21 goli. Po równo wygląda zdobycz punktowa na własnym boisku i na wyjazdach. Przed własną publicznością przedborzanie zdobyli 15 punktów wygrywając cztery mecze, trzy remisując i doznając dwie porażki. Tyle samo punktów co u siebie Pilica zdobyła na wyjeździe wygrywając pięć meczów i pięć przegrywając. Wiodącą postacią tego zespołu w pierwszej części rozgrywek był Janusz Stolarski. Kapitan stanowił o sile defensywnej Pilicy.

Najważniejsze wydarzenia:
– Najlepszy mecz w rundzie jesiennej w 15. kolejce na własnym boisku z rezerwami GKS Bełchatów i wygrana 2:1.
– W spotkaniu 17. kolejki ze Stalą Głowno przedborzanie przegrywali 0:1 od 20. minuty grając w dziesiątkę, a od 80. minuty dziewiątkę. Po emocjonującej końcówce w siódmej minucie doliczonego czasu gry zdołali strzelić wyrównującą bramkę i uratować jeden punkt.
– Wygrana w ostatnim meczu jesieni z Jutrzenką Warta i przerwanie serii beniaminka bez porażki pod wodzą Tomasza Muchińskiego.

Ta runda była w miarę udana, gdyby nie liczne kontuzje w drużynie. Tych punktów byłoby zdecydowanie więcej, a tak w końcówce parę meczów ze słabszymi rywalami remisowaliśmy i straciliśmy po dwa punkty. Początkowo zakładaliśmy sobie miejsce w pierwszej siódemce i udało się to zrealizować. Tak jak mówiłem wcześniej, gdyby nie kontuzje byłoby inaczej. Graliśmy sporo meczów, kadrę mieliśmy wąską, a w końcówce ostatnie cztery mecze graliśmy praktycznie dwunastoma ludźmi – podsumował Rafał Rabenda, trener Pilicy Przedbórz.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments