AKTUALNOŚCI
12. kolejka III liga: Aleksandrów-Zelów 1:1

zelow-sokolMecz lepiej rozpoczęli podopieczni trenerów Wilkowieckiego i Mrowińskiego, już w 2 min. na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Sysio lecz bramkarz gospodarzy pewnie złapał piłkę.


keeza komplety sportowe

Kilka minut później spore zamieszanie w polu karnym Sokoła, jednak nikt z zelowian nie potrafił wykorzystać faktu, że między słupkami nie było bramkarza. W 30 minucie padł gol dla Włókniarza. Pod polem karnym piłkę obrońcy odebrał Piotr Gląba, wbiegł z nią w pole karne , uderzył silnie oraz precyzyjnie i bramkarz Sokoła musiał wyciągać piłkę z siatki.. Miejscowi praktycznie raz zagrozili bramce Włókniarza. W 33 min. do piłki bitej z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył napastnik z Aleksandrowa strzelił celnie ale na posterunku był Paweł Wiśniewski. I to na tyle jeśli chodzi o emocję w pierwszej części. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska i żadna ze stron nie stworzyła akcji bramkowej.


Drugą połowę zelowianie rozpoczęli najgorzej jak mogli. Już pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się golem. W prowadzeni w przerwie Bartos i Rosiak przeprowadzili akcję po której ten drugi nie pilnowany na 11 metrze uderzył z pierwszej piłki nie dając szans Wiśniewskiemu. Miejscowi w tej odsłonie prezentowali się lepiej i dyktowali warunki gry. W 50 min. w zamieszaniu w polu karnym ZKS najwięcej zimnej krwi zachował Rosiak jednak piłkę po jego uderzeniu złapał Wiśniewski. W 65 min. po centrze z wolnego główkował Gląba lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. W 73 min. znowu groźną akcję przeprowadzili aleksandrowianie ale ponownie pewnie piłkę złapał Wiśniewski. Od 82 minuty Włókniarz musiał grać w osłabieniu. Naciskany Andrzej Chmielecki zamiast wybić futbolówkę w pierwszym kontakcie zaczął „kombinować”. Piłkę przejął zawodnik gospodarzy który miał przed sobą tylko Wiśniewskiego, Chmielecki uciekł się do taktycznego faulu tuż przed linią pola karnego. Kara za takie zagranie mogła być tylko jedna, czerwona kartka. Rzut wolny mimo tego, że wykonywany był dwukrotnie, Kukulski zbyt wcześnie wybiegł z muru, nie przyniósł bramki miejscowym. Sokół do końca próbował zdobyć gola ale nie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji a wręcz miał sporo szczęścia, że nie przegrał. W 90 min. w okolicy 17 metra sfaulowany został, bodaj najlepszy zawodnik tego dnia w szeregach Włókniarza, Piotr Gląba. Do piłki podszedł kapitan drużyny Krzysztof Kukulski , strzelił technicznie nad murem niestety piłka o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką. Po chwili sędzia zakończył zawody.


Mecz stał na słabym poziomie, kibice nie widzieli za wiele składnych akcji z jednej jak i z drugiej strony. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, zawodnicy często uciekali się do fauli. Żadna z ekip nie stworzyła sobie 100% sytuacji do zdobycia gola. Remis to jak najbardziej sprawiedliwy wynik.


Sobota, 23 października 2010, Ruda Bugaj
Sokół Aleksandrów 1:1 Włókniarz Zelów (0:1)


Bramki: Piotr Gląba (30), Michał Rosiak (47)


Skład ZKS:
Wiśniewski, Lipiński, Bąk, Chmielecki, Pałyska, Dregier , Kukulski, Stasiak (82′ Dymek)) ,Michalak(75′ Karoń), Gląba, Sysio(63′ Piotrowski)


Skład Sokół:
Chachuła – Golański, Woźniczak, Ziółkowski, Gajewski – Łagodziński, Białek (46′ Rosiak), Turek, Maliszewski (46′ Bartos) – Okoński (?’ Osowski), Obi Uche.


Źródło: Włókniarz Zelów

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments