AKTUALNOŚCI
W Bełchatowie zaczyna być nerwowo

Nie tak miała wyglądać sobota przy ulicy Sportowej w Bełchatowie. PGE GKS Bełchatów przegrał bardzo ważny mecz 27. kolejki I ligi z MKS Kluczbork 0:2 (0:1) i spadł na dziesiąte miejsce w ligowej tabeli. Przewaga nad strefą spadkową zmalała do zaledwie trzech punktów, a to zwiastuje nerwowy finisz.


 

Bełchatowianie zdawali być się faworytami konfrontacji z MKS Kluczbork. Boisko zweryfikowało jednak przedmeczowe dywagacje. Pierwsze 30 minut należało co prawda do podopiecznych Rafała Ulatowskiego, ale z optycznej przewagi nic nie wynikało. Goście spokojnie poczekali na swoją szansę i w 41. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Piotra Madejskiego, który popisał się skuteczną, indywidualną akcją. Gol do szatni podciął skrzydła bełchatowianom.

Szkoleniowiec Brunatnych zaryzykował w przerwie i wprowadził na plac gry drugiego napastnika – Szymona Stanisławskiego. 120 sekund po wznowieniu gry było już jednak 2:0 dla Kluczborka. Tym razem Macieja Krakowiaka pokonał Michał Szewczyk. Gospodarze nie poddawali się, stworzyli kilka groźnych sytuacji podbramkowych, ale byli mocno nieskuteczni i zasłużenie zeszli z boiska w roli pokonanych.

PGE GKS Bełchatów – MKS Kluczbork 0:2 (0:1)
Bramki: Piotr Madejski 41, Michał Szewczyk 47

PGE GKS: Krakowiak – Klemenz, Michalski (77′ Flaszka), Cverna, Kuban – Rachwał, Zgarda, Wroński (77′ Ploj), Papikjan (46′ Stanisławski), Zapalac – Demianiuk

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments