Nie udało się drużynie PGE GKS Bełchatów zagrać drugiego z rzędu dobrego spotkania przed własną publicznością. W meczu 10. kolejki II ligi zespół Andrzeja Konwińskiego (na zdjęciu) przegrał z Gryfem Wejherowo 2:3 (0:1). Ambitni goście prowadzili już 3:0. Bełchatowianom udało się strzelić dwa gole, ale zeszli z boiska pokonani.

Pierwsi strzelecką sytuację w tym spotkaniu stworzyli bełchatowianie. W 24. minucie Albin Maciejewski idealnie dograł piłkę do Dawida Dzięgielewskiego. Ten jednak minimalnie spóźnił się ze strzałem i został uprzedzony przez obrońców, którzy wybili piłkę na rzut rożny. Kwadrans później błąd defensywy gospodarzy wykorzystał Adrian Klimczak, który przejął futbolówkę na połowie PGE GKS i mierzonym strzałem pokonał Pawła Lenarcika.

Po zmianie stron bełchatowianie dostali dwa ciosy po których przegrywali 0:3. Najpierw Lenarcika pokonał Daniel Ciechański, a chwilę później na 3:0 podwyższył Robert Chwastek. Sygnał do odrabiania strat dał wprowadzony na ostatnie pół godziny Marcin Krzywicki. To on w 66. minucie strzelił gola na 1:3. W doliczonym czasie gry do bramki trafił jeszcze Szymon Zgarda, ale to wszystko na co stać było bełchatowian.

PGE GKS Bełchatów – Gryf Wejherowo 2:3 (0:1)
Bramki: Marcin Krzywicki 69, Szymon Zgarda 90 – Adrian Klimczak 38, Daniel Ciechański 55, Robert Chwastek 58

PGE GKS: Lenarcik – Pisarczuk, Grolik, Klepczyński, Szymorek – Maciejewski, Rachwał, Lenartowski (61′ Zgarda), Flaszka (70′ Łabędzki), Bartosiak (46′ Andrzejczak) – Dzięgielewski (61′ Krzywicki)