W 40. minucie zakończone zostało sparingowe spotkanie pomiędzy Orłem Kazimierz i MKS Mianów. Przy stanie 1:0 dla Mianowa zawodnik Orła Kazimierz, nie mając szans dojścia do piłki, prostą nogą uderzył interweniującego bramkarza Mianowa, łamiąc mu nogę w piszczelu. Mecz nie został dokończony, a golkipera Mianowa odwiozła z Lutomierska do szpitala karetka pogotowia.
Kontuzjowanemu zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu na boisko.
Byłem kilka razy na meczu orła nigdy nie widziałem aby ten zespół cechowała agresja i chamstwo , czasem jakaś kłótnia się zdarzy ale gdzie nie ma takich.
Czemu opis jest niezgodny z prawdą? Nie uderzył prostą nogą, wręcz zdążył dotknąć pierwszy piłkę przed bramkarzem. Przez takie artykuły drużyna postrzegana jest w złym świetle.
Miałem taką samą sytuację, tylko że bramkarz interweniował na mnie, gdzie nie miałem piłki i skutek był taki sam, złamana noga i jakoś nikt nikomu nie wytykał
Co za propaganda i kłamstwo . Zawodnik Orła był juz przy piłce i zawodnicy zderzyli się piszczelami a nie wyprostowaną nogą . Stek bzdur ,gratulacje za rozpowszechnianie kłamstw .
„Brawa’ dla zespołu z Kazimierza. Przerost formy nad treścią widzimy dalej ma miejsce,gosć nie ma szans na dojscie do piłki a mimo to robi krzywdę zawodnikowi. Wszystkie drużyny powinny robić to samo co robi Kazimierz – na złość i nie isc na kompromisy. Przykład z jesieni kiedy nie chcieli przełożyć meczu Husarii. I „brawa” dla wójta Gminy za tolerowanie dziadostwa