Warta Sieradz pewnie zmierza do III ligi, a Polonia Piotrków dryfuje do klasy okręgowej. Jesienią sieradzki zespół dopisał do swojego konta punkty bez walki. W rundzie rewanżowej piotrkowianie nie musieli jechać do Sieradza i do konfrontacji doszło. Niespodzianki nie było. Lider rozbił zespół Roberta Grzesiuka aż 6:0 (3:0).

Polonii udawało się zachować czyste konto do 24. minuty. Wówczas to Warta wykonywała rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę przyjął Michał Sitarz i nie dał żadnych szans Łukaszowi Kulbatowi. W ten sposób gracz lidera IV ligi rozwiązał worek z golami. Sześć minut później było 2:0, po strzale z dystansu Mariusza Zawodzińskiego, a kilka chwil przed zmianą stron na 3:0 podwyższył kapitan Warty Marcin Kobierski.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Warta przeważała, a każda akcja pod bramką Polonii pachniała kolejnymi golami. Ostatecznie skończyło się na wyniku 6:0. Można jednak powiedzieć, że był to najniższy wymiar kary. Z taką grą piotrkowski zespół miałby obecnie problemy z utrzymaniem się w klasie okręgowej. Wytłumaczeniem mogą być problemy kadrowe zespołu. Jak przyznał trener Robert Grzesiuk – nie może on właściwie w żadnym meczu zestawić najsilniejszego składu. – Niektórzy są chorzy, inni kontuzjowani, a jeszcze inni pracują – powiedział piotrkowski szkoleniowiec.

Polonia Piotrków – Warta Sieradz 0:6 (0:3)
Bramki: Michał Sitarz 24, Mariusz Zawodziński 30, 82, Marcin Kobierski 41, Jarosław Szyc 51, samobójcza 68

Polonia: Kulbat – Grobelny, Batata, Ornafa, Strzębski (34′ Skrobiewski) – Sulikowski, Jakubiak, Skupień, Kamocki (90′ Mateusz Grzesiuk), Kukulski (86′ Kowalski) – Dura (64′ Cieślik)

Warta Sieradz: Wlazłowski – Bartłoszewski, Sitarz, Sosnowski (54′ Klepacz), Pawlak – Mitek, Piotr Kobierski (54′ Narożnik), Kacela, Zawodziński – Marcin Kobierski (65′ Łabędzki)