Bezkrólewie w piłkarskiej Łodzi. Derby przy alei Piłsudskiego zakończyły się bezbramkowym remisem i na pięć kolejek przed końcem rozgrywek w III lidze najbliżej awansu jest Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Na pomeczowej konferencji prasowej bardziej z jednego punktu cieszył się trener ŁKS Wojciech Robaszek.
– Zdobyliśmy punkt, który jest cenny. Pierwsza połowa była wyrównana, ale ŁKS posiadał szanse na zdobycie bramki. Widzew również. Byliśmy przygotowani do tego meczu. Wiedzieliśmy, jakie atuty posiadają gospodarze. W drugiej połowie nastąpił trochę trudniejszy moment. Po drugiej żółtej kartce naszego prawego obrońcy znaleźliśmy się w sytuacji, gdzie jest nas o jednego mniej. Widzew dążył do rozstrzygnięcia meczu na swoją stronę. Uważam, że drużyna zagrała bardzo dobrze i nie dopuściła do żadnej sytuacji. Gratuluję moim zawodnikom postawy w dniu dzisiejszym – powiedział Wojciech Robaszek.
– To było bardzo trudne spotkanie, chyba najtrudniejsze z dotychczasowych. Zgadzam się w 100%, że pierwsza połowa była wyrównana. Mieliśmy kłopoty z przejściem środka pola ŁKS. Skorygowaliśmy to w przerwie i drugą połowę zagraliśmy dobrze. Aczkolwiek z jednej i drugiej strony brakowało jakiejś klarownej sytuacji. Żałujemy, bo w drugiej połowie mój zespół bardzo chciał wygrać i za wszelką cenę dążył do zwycięstwa. Atakowaliśmy dużą ilością zawodników. Szkoda. Mamy niedosyt po tym remisie, ale taka jest piłka. To były derby i oba zespoły miały trudno – skomentował mecz Przemysław Cecherz.
Źródło: widzewtomy.net
Z Cecherza taki trener jak i piłkarz jak grał w Koluszkach.Tylko piszczal i ciągle miał pretensje do każdego tylko nie do siebie.
@bodek75 – siorbaj dzidę!
Dobrze Bodek mówisz, po czerwieni powinien za 5 minut przejść na 3 obrońców i dac jeszcze kogoś do napadu bo przecież remis nam nic nie daje i czego tu bronić?
Ale my możemy sobie pogadac ale trener z całym szacunkiem jest potrzebny z górnej polki.
Prawda jest tez taka, ze w tym składzie nie gramy za długo a niektórym brak umiejętności.
Za chwilę będziemy wszyscy gadać, że matematycznie jeszcze wszystko jest możliwe i o tym że rywale mogą potracić punkty (pewnie i mogą tyle tylko, że zostało tylko pięć kolejek a tu na chwilę obecną jest tych punktów „do stracenia” minimum sześć). Już nie jest wszystko w naszych nogach. My KIBICE zdaliśmy egzamin na piątkę, czy szóstkę. MY jesteśmy w EKSTRAKLASIE, a WY Nas skazujecie na kolejny rok w III-ej lidze. Tak, piszę to już niemalże z całą pewnością, bo wczoraj straciłem już nadzieję na awans, na cud, a w cuda to ja po prostu nie wierzę, bo jestem racjonalistą, ateistą… Czytaj więcej »
Widzew chce awansować grając czterema zawodnikami, reszta jest do wymiany. Mecz bez polotu, brak widowiska. Kopania, powinni oddać za bilety!