AKTUALNOŚCI
Smuda wygrał prestiżowy pojedynek z Płuską

RTS Widzew Łódź wygrał z Pelikanem Łowicz w spotkaniu 13. kolejki III ligi (grupa I) zdobywając bramkę już w doliczonym czasie gry. W sobotni wieczór, na oczach ponad 17.000 kibiców podopieczni trenera Franciszka Smudy pokonali Pelikana Łowicz 2:1 (0:0). Szkoleniowcem drużyny z Łowicza jest Marcin Płuska, który świętował z Widzewem awans do III ligi.

gadzety kibica keeza

 

Decydujący o zwycięstwie Widzewa gol padł już w doliczonym czasie gry, a strzelił go Kacper Falon. Łowiczanie grali już wtedy w osłabieniu po czerwonej kartce (druga żółta) dla Przemysława Belli. Mimo tego osłabienia Pelikan zdobył gola po potężnej bombie Roberta Kowalczyka. Gol padł w 86 minucie i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Ostatnia szarża Widzewa przyniosła jednak gola na wagę zwycięstwa.

Pierwsi gola mogli strzelić łowiczanie, ale Grzegorz Wawrzyński przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Widzewa. Potem groźnie strzelał Rafał Parobczyk. W końcówce pierwszej połowy przycisnął Widzew. Daniel Mąka trafił jednak w słupek. W 64. minucie łodzianie wyszli na prowadzenie. Ładnym strzałem z dystansu popisał się Sebastian Zieleniecki  i bramkarz Pelikana skapitulował. Najwięcej emocji przyniosła jednak końcówka.

RTS Widzew Łódź – Pelikan Łowicz 2:1 (0:0)
Bramki: Sebastian Zieleniecki 64, Kacper Falon 90 – Robert Kowalczyk 86

RTS Widzew: Wolański – Tlaga, Sylwestrzak ż, Zieleniecki, Pigiel ż – Michalski ż, Kazimierowicz ż, Radwański ż, Mąka (77′ Falon) – Kwiek (60′ Świderski) – Miller

Pelikan: Łodej – Bella ż ż cz 79, Wawrzyński ż, Kasprzyk, Adamczyk – Bończak ż, Bistuła (82′ Budnik) – Kuczak (77′ Ciechański), Parobczyk, Wrzesiński (82′ Kaczyński) – Kowalczyk

Subskrybuj
Powiadom o

7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poinformowany
6 lat temu

Do (Korona),jest jeszcze pięć drużyn walczących o awans ,trochę szacunku dla innych klubów

Poinformowany
6 lat temu

Do (Korona)chłopie piszesz jakby sezon się już skończył i Widzew by już awansował,jak widać w tabeli do awansu daleka droga ,może i jest faworytem ale na papierze,gra wygląda przeciętnie,i myślę że w Warszawie za tydzień może zostawić punkty wtedy nie będzie już tak pewny awansu ,nikt się też nie będzie kładł przed Widzewem bo niby wielki klub ,każdy z klub z czołowej piątki ligi ma szansę na awans ,trochę szacunku dla rywali bo brak szacunku prowadzi do porażki i braku awansu I co wtedy będzie??