Był ulubionym piłkarzem Franciszka Smudy za czasów Wielkiego Widzewa. Sławomir Majak strzelał dla łódzkiej drużyny bardzo ważne bramki, które na zawsze już zostaną w pamięci kibiców. Dziś wieczorem zmierzy się w trenerskim pojedynku ze swoim dawnym mistrzem. Przyjedzie z Sokołem Ostróda do Łodzi, aby powalczyć z odradzającym się Widzewem.
Szkoleniowiec Sokoła ma w sercu Widzew, ale na boisku sentymentów nie będzie. – Widzew po meczu w Tomaszowie Mazowieckim, na pewno jest podbudowany. Jest liderem tabeli i zrobi wszystko, aby tej pozycji nie stracić przed zimą. My natomiast musimy szukać punktów. Przyjeżdżamy przynajmniej po remis. Nie mam zamiaru ustawiać autobusu w bramce, ale musimy zagrać w sposób mądry i przemyślany. Wymiana ciosów z Widzewem może zakończyć się dla nas źle – powiedział Majak.
– Ja od trenera Smudy wiele się nauczyłem, jako jego zawodnik. Jako trener jestem na dorobku, a on w tym zawodzie przeżył wszystko. Będzie to więc pojedynek mistrza z kopciuszkiem. Zawsze mi miło gościć w Łodzi i na pewno, tak będzie również w sobotę – dodał trener Sokoła.
Początek meczu o 18:00.
Źródło: widzewiak.pl