Spotkanie 22. kolejki grupy drugiej sieradzkiej klasy B pomiędzy Startem Świątkowice, a LKS Łyskornia trwało zaledwie 45 minut. W przerwie meczu, przy stanie 0:0, obie drużyny zażądały od sędziego sprawdzenia dokumentów, co też arbiter uczynił. Okazało się, że jeden z piłkarzy Startu dokumentów nie posiadał. Sędzia mecz przerwał i druga połowa się nie odbyła.
Nie wiadomo jaką decyzję podejmie OZPN Sieradz. Może się okazać, że obie drużyny dograją brakujące 45 minut.
Brawo dla pana „sędziego” Kowalewskiego za przerwanie meczu w tym przypadku… Mecz powinien być rozegrany do końca to nie pierwszy przypadek nieznajomości przepisów przez tego pseudo sędziego…. Gamoń że głowa boli… Wyczyny drużyny ze Świątkowic druga sprawa już dawno powinna być wyrzucona z ligi za swoje ostatnie dokonania…