Dużo emocji przyniósł ostatni majowy weekend. Kilka drużyn już cieszy się z awansu do wyższych klas rozgrywkowych, poznaliśmy także sporo spadkowiczów. Dziś kolejne notowanie Plusów i Minusów Łódzkiego Futbolu. To ranking, który bardzo chętnie czytany jest przez naszych internautów. Przypominamy, że trzeba go traktować jako zabawę i prosimy się nie obrażać.

Plusy

1. Lechia Tomaszów. Do końca będzie trwała walka o II ligę, a podopieczni Bogdana Jóźwiaka nie zamierzają odpuszczać. W Nowym Dworze Mazowieckim punkty zostawił między innymi RTS Widzew Łódź. Lechiści pokazali jednak, że nie boją się żadnego rywala i wygrali 1:0 po trafieniu Wiktora Żytka. Jeśli nie stracą punktów ze zdegradowaną już do IV ligi łódzkiej Wartą Sieradz to 9 czerwca zagrają o drugą ligę z drużyną Franciszka Smudy. I wcale nie są na straconej pozycji.

2. ŁKS Łódź. Po wywalczeniu awansu do I ligi wszyscy spodziewali się, że łódzki zespół potraktuje dwa ostatnie mecze mniej poważnie i z Katowic nie wróci z kompletem punktów. Stało się jednak inaczej. Mimo zmian w składzie (bez Michała Kołby i Jewhena Radionowa) podopieczni Wojciecha Robaszka zagrali jak prawdziwi Rycerze Wiosny i wygrali 2:0. Mają szansę na mistrzostwo II ligi co byłoby świetnym osiągnięciem beniaminka. Szkoda jedynie, że dla trenera, który z ŁKS wywalczył trzy awanse, piątkowy mecz z Legionovią będzie najprawdopodobniej pożegnaniem.

3. Niespotykana atmosfera na meczu w Piotrkowie. Bardzo ważny dla układu w górnej części tabeli piotrkowskiej klasy B (grupa I) był mecz pomiędzy UKS Concordią 1909 Piotrków i IKS Inowłódz. Wygrali go goście 2:0 i przybliżyli się bardzo do gry w barażach o awans. Na trybunach stało się jednak coś, co powinno być wzorem dla całej piłkarskiej Polski. Kibice obu drużyn siedzieli ramię w ramię i wspólnie dopingowali swoje zespoły. Po meczu podziękowali sobie za doping, a przez całe 90 minut nie padło z ich strony żadne wulgarne słowo.

Minusy

1. Warta Sieradz. Mecz ostatniej szansy z ŁKS 1926 Łomża pokazał, że sieradzki zespół zasłużenie spada z III ligi (grupa I). Obnażył wszelkie braki drużyny Dariusza Bratkowskiego, która przegrała 0:2. Straciła już nawet matematyczne szanse na utrzymanie i może przygotowywać się do gry w IV lidze łódzkiej. W Warcie, po sezonie, ma dojść do poważnych roszad w składzie. O szczegółach będziemy informować.

2. Pogoń Zduńska Wola. Jeszcze niedawno wydawało się, że drużyna Marcina Olejniczaka w cuglach wygra sieradzką klasę okręgowej i świętować będzie awans do IV ligi łódzkiej. Zduńskowolan dopadła jednak niemoc. Przegrali na własnym boisku z MLKS Konopnica 0:3 i mają już tylko dwa punkty przewagi nad Jutrzenką Warta. Jeśli szybko nie zaczną grać na swoim dotychczasowym poziomie, to z awansu będą cieszyć się rywale.

3. Sparta Ostrów. Klub z powiatu opoczyńskiego najwyraźniej zatrzymał się we wcześniejszej epoce, w której wyniki z boisk przesyłane były do okręgu pocztą, a protokoły spływały kilka dni. Wystawiali na tzw. lewą kartę zawodnika, myśląc, że to się nie wyda. Tymczasem w dzisiejszych czasach, gdy prawie każdy korzysta już ze smartfona, to praktycznie niemożliwe. Działacze z Ostrowa byli bliscy zniszczenia wiosną swojego boiska. Do końca bowiem twierdzili, że są w stanie, przy pomocy kolejowej soli, odśnieżyć boisko i doprowadzić do rozegrania meczu, w sytuacji gdy opady śniegu storpedowały rozgrywki w całym województwie. W niedzielę Sparta zagrała jedynie 44 minuty meczu z Polonią Rokiciny. Zespół został zdekompletowany przy stanie 0:10 i to chyba służy za najlepszy komentarz.