AKTUALNOŚCI
Mroczkowski: Było trochę bałaganu

Widzew Łódź umocnił się we właściwej strefie drugoligowej tabeli. W spotkaniu 10. kolejki rundy jesiennej zespół Radosława Mroczkowskiego pokonał na własnym boisku Błękitnych Stargard 4:2 (4:1). Po czterdziestu minutach wydawało się, że łodzianie mogą ustanowić swoisty rekord. Później jednak oddali inicjatywę. Mówił o tym szkoleniowiec na konferencji prasowej.


tomadex wszystko dla kibica

Trudno mi zebrać jakieś logiczne myśli po takim meczu. W pierwszej połowie łatwo strzelone bramki, przyszło nam to bardzo szybko, bo po 30 minutach prowadziliśmy 4:0. To, co było dalej, to był jednak horror i przed chwilą powiedziałem to chłopakom w szatni. To jest nie do przyjęcia i oni zdają sobie z tego sprawę. Minimalizm – to nie przystoi, nie można tak do tego podchodzić. Jak mówi piłkarski klasyk, drugą połowę przegraliśmy. Popełniliśmy dużo błędów, mało graliśmy bez piłki, byliśmy schowani. Poza tym, mając przeciwnika na kolanach, musimy wykorzystywać sytuacje: piątą, szóstą, siódmą. Było trochę bałaganu, szybka zmiana, później kolejna też z powodu urazu i musieliśmy zareagować. Mieliśmy problemy, oddawaliśmy piłkę i jestem zły przede wszystkim dlatego, że nie padła piąta czy szósta bramka, bo to był klucz do tego, by przeciwnik nie uwierzył, że może jeszcze coś tu zrobić – powiedział Mroczkowski.

Źródło: widzewtomy.net

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments