AKTUALNOŚCI
Bezbramkowy remis w meczu przyjaźni

Po dwóch z rzędu wygranych meczach o pierwszoligowe punkty ŁKS Łódź wrócił na swój stadion przy alei Unii, gdzie zmierzył się w sobotnie popołudnie z GKS Tychy. Wszyscy liczyli na komplet punktów drużyny Kazimierza Moskala. Mecz skończył się jednak bezbramkowym remisem. To pierwszy podział punktów łodzian na swoim boisku.


 

Już pierwsza akcja GKS Tychy mogła zakończyć się golem, ale piłka po strzale głową Łukasza Grzeszczyka trafiła w słupek. I to była, tak naprawdę, jedyna groźna sytuacja stworzona przez obie drużyny w pierwszych 45 minutach meczu.

Ciekawiej było w drugiej połowie. W 63. minucie, po strzale jednego z łodzian, piłkę tuż przy linii bramkowej zatrzymał gracz GKS. Im bliżej końca spotkania tym tyszanie zaczęli coraz mocniej atakować. Nie udało im się jednak poważniej zagrozić bramce Michała Kołby. Warto dodać, że na trybunach panowała fantastyczna atmosfera. Kibice ŁKS i GKS przyjaźnią się od wielu lat i wspólnie prowadzili doping.

ŁKS Łódź – GKS Tychy 0:0
ŁKS: Kołba – Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Bogusz – Bielak, Wolski, Łuczak (80′ Kostyrka), Pyrdoł  (57′ Kujawa) – Bryła, Ramirez.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments