11 listopada dokończony zostanie mecz 9. kolejki sieradzkiej klasy B (grupa III) pomiędzy LZS Wrońsko i LZS Chrząstawa. Spotkanie przerwane zostało w 55. minucie przy stanie 7:1 dla gospodarzy gdyż prowadzący zawody sędzia orzekł, że chrząstawianie nie mogą tego meczu dokończyć w siedmioosobowym składzie. Arbiter nie znał jednak piłkarskich przepisów.
– To bzdura jakaś – pieklił się po meczu Bohdan Kwaśniak. – Wiele razy graliśmy w siedmiu i nikt nam meczu nie przerywał. Nie wiem czy sędzia nie znał przepisów, składamy protest – mówił w niedzielę prezes Chrząstawy.
I okazuje się, że miał rację. Wydział Gier i Ewidencji OZPN Sieradz postanowił, że spotkanie zostanie wznowione od 55. minuty. – Sędzia nie miał prawa przerywać tego spotkania. W siedmiu LZS Chrząstawa mógł grać. Sprawą arbitra zajmie się Wydział Dyscypliny – usłyszeliśmy w sieradzkim związku.
Byłem na tym spotkaniu i sedzia podjal dobra decyzje biorąc pod uwagę to ,ze panowie nie chcieli grać i opuścili murawę zachowując się conajmniej niesportowo , zawodnicy kładli sie na ziemi bez powodu i udawali uraz tylko po to żeby sędzia zakończył mecz , a teraz protestują . Dla mnie jest to conajmniej śmieszne , ze ktoś inny niż ci zawodnicy na ponosić konsekwencje …
Oki zeszli na lawkę w kilku i zostalo4,5 na boisku i mowili kończ Pan,to skończył
A teraz mają znów grać
Hahaha brawo ozpn
Jaka placa taka praca….