AKTUALNOŚCI
Mroczkowski: Mecz uciekł w banalny sposób

Widzew Łódź przegrał wyjazdowy mecz 17. kolejki II ligi z Olimpią Grudziądz 2:3 prowadząc do 88. minuty 2:0. Tragedii nie ma gdyż na półmetku rozgrywek zespół Radosława Mroczkowskiego ma pięć punktów przewagi nad wiceliderem i dziewięć nad czwartą drużyną. Szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że w końcówce zabrakło lidera w środku pola.

Gratuluję gospodarzom tej determinacji, dzięki której potrafili odwrócić losy meczu. Jak widać, nie mieliśmy go jednak pod kontrolą. Pierwsza połowa dała nam dwie bramki i nic nie zapowiadało kłopotów. Widzieliśmy jednak, że z minuty na minutę robi się problem w środku pola. Trudno, żeby coś nie pękło przy tylu stałych fragmentach gry, przy których gubiliśmy krycie. Przy 1:2 wciąż było na tyle bezpiecznie, by to utrzymać. Nie wiem, co się stało z moimi zawodnikami. Znów myślenie boiskowe było u nich na dalszym planie. Jeden oglądał się na drugiego. Zabrakło nam lidera w środku pola, który mógłby przytrzymać piłkę i pomóc nawet na zmęczeniu. Zamiast tego zawodnicy patrzyli tylko na zegar, a gra się do końcowego gwizdka. Jest nam przykro, że mecz uciekł nam w tak banalny sposób. To jest piłka i musimy to wziąć na klaty. Jeszcze niczego nie osiągnęliśmy, to dopiero pewien etap tego sezonu. Pracujemy dalej i będziemy dążyć do tego, by dalej zbierać punkty – powiedział Mroczkowski.

Źródło: widzewtomy.net

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
RTSiak
5 lat temu

kasta sędziowska za wszelką cenę chce żeby udupić wielki Widzew!