Kibice ŁKS będą mieli radosną Wielkanoc. Zespół Kazimierza Moskala uczynił kolejny krok w kierunku Ekstraklasy. Pokonał przed własną publicznością Sandecję Nowy Sącz 2:0 (1:0), a bramki dla łódzkiej drużyny zdobyli Łukasz Sekulski z rzutu karnego i Dani Ramirez. To siódme wiosenne zwycięstwo ŁKS (21 punktów na 24 możliwych do zdobycia). Po raz kolejny Michał Kołba zachował czyste konto.
ŁKS zdawał sobie sprawę, że w przypadku wygranej znacznie przybliży się do upragnionego awansu. Łodzianie zaczęli spokojnie budując swoją przewagę z minuty na minutę. W 25. minucie Łukasz Piątek mocno uderzył na bramkę Sandecji, ale Marek Kozioł ten strzał obronił. Chwilę później Sandecja powinna prowadzić 1:0. Damian Chmiel trafił jednak w poprzeczkę. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy Łukasza Sekulskiego sfaulował w polu karnym Dawid Szufryn, a Sebastian Jarzębak z Bytomia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany zamienił go na gola. ŁKS prowadził więc do przerwy 1:0.
Po zmianie stron łodzianie przycisnęli rywala i chcieli szybko podwyższyć prowadzenie. W 61. minucie Dani Ramirez skorzystał z błędu obrony rywala i strzelił bramkę na 2:0. Stało się w tym momencie jasne, że gospodarze będą celebrować kolejną wygraną, która przybliża ich do piłkarskiej elity. ŁKS do końca kontrolował już przebieg boiskowych wydarzeń i po końcowym gwizdku mógł cieszyć się z trzech punktów.
ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
Bramki: Łukasz Sekulski 42-karny, Dani Ramirez 61
ŁKS: Kołba – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Klimczak – Ramirez (88′ Piotr Pyrdoł), Piątek, Bielak, Kalinkowski, Bryła (65′ Łuczak) – Sekulski (81′ Kujawa)
A ci wiatowcy mają kibiców?Raczej meneli z dworca Łódź Kaliska!O przepraszam…jeszcze z odrobinę Bydgoszczy,,,odrobinę!!!
Kibic żal coś tam ściska Widzew nazywaja się patałachy Łks to pany z gry i zachowania ,panowie super,,,,, łks
Do obserwator : co ty się tak napinasz. Napisałem to co widzę. Jestem obiektywny wobec wszystkich klubów. Prawda jest taka że w głowie sraka. I tyle z tego będzie.
Ty mistrz remisow popatrz na swoj antyfutbol tam juz nawet nie kopia sie po czolach bo tego nie mozna w ten sposob nazwac. Zal wam dupe sciska. Nawet serie remisow ood rzad traktujecie jako sukces bo nikt tyle w Europie pod rzad nie ma.
Kolejny rzut karny dla łks-u z kapelusza. Gra bardzo słaba. A o boisku nie wspomnę bo jest tragedia. Stadionu nie ma. Z czym oni się pchają do ekstraklasy.