Od 31 marca 2012 roku kibice ŁKS Łódź czekali na zwycięstwo swoich ulubieńców w ekstraklasie. Ich ulubieńcy pokonali pod Wawelem Cracovię 2:1 (1:0). Gospodarze, prowadzeni przez Michała Probierza, to drużyna która reprezentowała nasza kraj w europejskich pucharach, ale już się z nimi pożegnała odpadając z zespołem ze Słowacji DAC Dunajska Streda.
Już w 8. minucie miejscowi mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał Rafaela Lopesa obronił Michał Kołba. Osiem minut później Łukasz Sekulski pewnym strzałem pokonał bramkarza Cracovii. W 56. minucie było już 2:0 dla beniaminka PKO Ekstraklasy. Michał Siplak dotknął we własnym polu karnym piłki ręką i sędzia podyktował rzut karny dla ŁKS. Maksymilian Rozwandowicz strzelił jak trzeba i łodzianie prowadzili już dwoma golami. W ostatnich minutach meczu gospodarze przycisnęli i Sergiu Hanca zdobył honorowego gola dla swojej drużyny. To jednak wszystko na co stać było Cracovię.
Cracovia – ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
(Sergiu Hanca 90 – Łukasz Sekulski 16, Maksymilian Rozwandowicz 56 – karny)
ŁKS: Kołba – Grzesik (78′ Bogusz), Rozwandowicz, Klimczak ż, Sobociński ż- Bryła (46′ Pirulo), Piątek, Kalinkowski, Wolski, Ramirez – Sekulski (88′ Kujawa)
Karny dla ŁKS-U nieprawidłowo podyktowany. Była ręka ale zawodnik się na niej opierał. Pan Marciniak nie zna przepisów. A jeszcze kilka dni temu tłumaczył na filmiku na YouTube że takich karnych się nie gwiazda. Wstyd dla sędziów międzynarodowych.