I wcale nie chodzi tutaj o wiązanki dożynkowe. Tylu przekleństw i obelg sędziowska trójka meczu sieradzkiej klasy A (grupa II) pomiędzy Sokołem Goszczanów i LGKS Charłupia Mała nie usłyszała nigdy wcześniej. Mecz zakończył się remisem 2:2, a zespół gości nie mógł się pogodzić ze stratą pierwszych w sezonie punktów. Piłkarze Sokoła zachowywali się gorzej niż kupcy na targowisku w Marrakeszu.
Prym wiódł Łukasz Noweta, którego słychać chyba było na oddalonym o kilka kilometrów Rynku w Sieradzu, a na pewno w pobliskim Sanktuarium Matki Bożej, które znane jest w całej Polsce. Po otrzymaniu napomnienia zaproponował sędziemu, że może mu nagwizdać gdzieś indziej. Zapewnił również, że nawet jeśli arbiter opisze jego zachowanie to związek i tak mu ch…zrobi. Słów, które zostały opisane w protokole, nie zacytujemy z oczywistych względów.
Przed szatnią doszło również do przepychanek, a Paweł Białczyk (Sokół) przewrócił się i krzyczał do sędziów, że został uderzony w twarz.
Sprawą, miejmy nadzieję, zajmie się sieradzka delegatura ŁZPN. Postaramy się również dowiedzieć, czy związek ch…zrobi Łukaszowi Nowecie.
Jestem ciekaw jak autor artykułu zapatruje się na przepisy RODO z publikacją danych osobowych
Sędziowie kompletnie nie panowali nad tym co działo się na boisku. Kompletnie niezrozumiałe decyzje dotyczące fauli oraz kartek dla obu stron wprowadziło bardzo nerwową atmosferę oraz mówić krótko spowodowało brutalną grę. Po meczu i ataku gracza gospodarzy na zawodnika gości najbardziej nerwowy, bluzgający oraz chętny do bójki okazał się sędzia liniowy, który był uspokajany przez kilka osób. Dlaczego tacy ludzie są sędziami czy naprawdę nie ma nikogo innego. Oczywiście w protokole meczowym opisują złe zachowanie zawodników, ale o tym, że boczny wyzywała zawodników i sam prowokował bójkę ani słowa.
Szkoda że nie zostało opisane sędziowanie głównego który sam podkręcił tak atmosferę, co sami zawodnicy Charlupi mówili w trakcie spotkania.. szkoda równiez że nie opisano jak kierownik „stadionu, orlika” w pracy był pod wpływem alkoholu i uciekł gdy został powiadomiony że jedzie policja na stadion. Szkoda że przyjechała bez alkomatu.
Pozdrawiam
Sędziowie w naszym rejonie to. Jest kpina. B===D, w dupe pozdrawiam
Ubycha to się nadaje tylko do tego żeby prawić morały jaki to jego syn był cudowny w piłke i jakie to miał ogromne perspektywy na zrobienie kariery. Nie oszukujmy się, jaki poziom grania takie sędziowanie. Jeśli zawodnik klasy okręgowej nie potrafi strzelić na pustą bramkę to nie oczekuj od sędziego że przez cały mecz będzie podejmował super decyzje.