Nieoczekiwanie dla wszystkich Widzew Łódź przegrał z Resovią 0:1 (0:0) w spotkaniu 16. kolejki II ligi. Decydującą o zwycięstwie bramkę goście strzelili w końcówce meczu. Trener Marcin Kaczmarek, co zrozumiałe, na pomeczowej konferencji prasowej nie tryskał optymizmem. Miał sporo zastrzeżeń do postawy swojego zespołu.
– Nie tak wyobrażaliśmy sobie końcówkę tego tygodnia. Ten mecz był istotny dla układu tabeli, zdawaliśmy sobie sprawę, jak jest ważny. O ile trzeba przyjąć gratulacje, gdy się wygrywa, tak dzisiaj zasłużyliśmy na słowa krytyki. Zwłaszcza w pierwszej połowie nie wyglądało to tak, jak chcieliśmy. Było zbyt wiele słabych punktów. Do tego doszła ta przykra sytuacja z Danielem Mąką, to naprawdę poważna sprawa. W momencie, gdy przejęliśmy inicjatywę, Resovia przez ostatnie dwadzieścia minut starała wybronić remis. Tymczasem straciliśmy bramkę, jakiej nie mieliśmy prawa stracić. W myśl przepisów w grę w piłkę nożną, powinna być ewidentna ręka. Nie zamierzam jednak zrzucać winy za porażkę na sędziowanie. Zastanawiam się tylko, czy w meczu na szczycie nie można wyznaczać bardziej doświadczonej obsady. Ale to marginalna sprawa, nie to było przyczyną naszej przegranej. Mamy cztery kolejki do końca i wszystko, co możemy zrobić, to posypać głowy popiołem i od jutra myśleć o tym, ile jest jeszcze punktów do zdobycia. Na zimę chcemy być w lepszych nastrojach, niż dzisiaj – powiedział Kaczmarek.
Źródło: widzewtomy.net
ten w Widzewie z 30 to jakiś kretyn! to przez tego cymbała ten mecz przegrali.