W meczu kończącym tegoroczne zmagania w I lidze GKS Bełchatów przegrał w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem. Było to spotkanie pierwszoligowych nowicjuszy. W pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym 10 sierpnia przy ul. Sportowej w Bełchatowie, podopieczni trenera Artura Derbina triumfowali aż 3:0. Tym razem jednak zeszli z boiska pokonani.

Mecz dla przyjezdnych rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł. W 6. minucie na strzał z boku pola karnego zdecydował się Mateusz Michalski i piłka zatrzepotała w bramce bronionej przez Daniela Niźnika. Bełchatowianie najlepszą do wyrównania sytuację mieli w 36. minucie. Uderzał na bramkę Adrian Małachowski, ale obrońcy wybili futbolówkę. Tuż przed przerwą mogło być 2:0, lecz tym razem Niźnik nie dał się zaskoczyć Michalskiemu.

Chwilę po zmianie Radomiak podwyższył prowadzenie. Z rzutu karnego piłkę w siatce umieścił pewnie Patryk Mikita. Bełchatowianie kończyli ten mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Emile Thiakane. Grupa kibiców Brunatnych, która żywiołowa dopingowała drużynę Artura Derbina, opuszczała stadion w minorowych nastrojach. Sympatycy bełchatowskiej drużyny zdają sobie sprawę bowiem z tego, że prawdziwa walka zacznie się dopiero teraz. Będzie to walka o byt klubu i piłka jest po stronie działaczy. Oby to nie był ostatni mecz GKS na zapleczu Ekstraklasy.

Radomiak Radom – GKS Bełchatów 2:0 (1:0)
Bramki: Mateusz Michalski 6, Patryk Mikita 49-karny

GKS: Niżnik ż – Grzelak, Grolik, Kołodziejski ż, Wołkowicz – Biel (46′ Flaszka), Małachowski, Czajkowski ż (71′ Golański), Thiakane, Marzec ż (77′ Bartosiak) – Kocyła