Pierwszoligowy GKS Tychy okazał się przeszkodą nie do przejścia dla beniaminka PKO Ekstraklasy, ŁKS Łódź. Zespół trenera Kazimierza Moskala odpadł w 1/8 finału Pucharu Polski, przegrywając 0:2 (0:0). GKS Tychy strzelił obie bramki w ostatnich dwudziestu minutach. Wcześniej gospodarze stworzyli kilka innych sytuacji, ale obronną ręką wychodził z nich Dominik Budzyński.
Bramkarz ŁKS nie popisał się w 72. minucie. Płaski strzał Wojciecha Szumilasa wydawał być się łatwy do obrony, ale Budzyński przepuścił futbolówkę pod brzuchem. Osiem minut później kibice GKS cieszyli się z drugiego gola, który przesądził sprawę. Budzyńskiego pokonał strzałem głową Marcin Biernat. W końcówce ŁKS miał jeszcze dwie sytuacje do zdobycia bramki. Kamil Juraszek strzelił z dwudziestu metrów w poprzeczkę, a Kamil Rozmus trafił w słupek. ŁKS tym samym może skoncentrować się już tylko na walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.
GKS Tychy – ŁKS Łódź 2:0 (0:0)
Bramki: Wojciech Szumilas 72, Marcin Biernat 80
ŁKS Łódź: Budzyński – Grzesik, Maksymilian Rozwandowicz, Juraszek, Rozmus – Bryła (46′ Ratajczyk), Wolski, Trąbka, Ricardo Guima (67′ Piątek), Pyrdoł ż (88′ Pirulo) – Kujawa
ŁKS II Łódź – Boruta II Zgierz 0:2
Kuzwa JAK KTOŚ ROBI ŁASKĘ ZE MUSI GRAĆ W PIŁKĘ TO NIECH ZAPIE..LA NA TAŚMIE . ZNALAZŁY SIĘ gwiazdy TYPU BRYŁA JEST TAKISZYBKI ZE NA POCZCIE MOŻE TELEGRAMY ROZNOSIĆ JAK SIĘ NIE PODOBA. , KUJAWA Z PIRUETAMI NA PARKIET , CI CUDZOZIEMCY W WOREK I NA TARG TAM TANISZYCH I LEPSZYCH MIZNA KUPIĆ . DRIM TYM WSTYD DLA KLUBU I TEN BEZ JAJOWY MOSKAL Z MINA CZŁOWIEKA WIECZNIE ZADOWOLONEGO DO KOMPLETU.