AKTUALNOŚCI
Nie ma poprawy w grze ŁKS Łódź

Przed spotkaniem w Płocku trener ŁKS Łódź Wojciech Stawowy zapowiadał, że jego zespół będzie chciał z godnością opuścić szeregi PKO Ekstraklasy. Miejscowa Wisła nie miała jednak litości dla czerwonej latarni ligi. Wygrała pewnie 2:0 (2:0), a łodzianie bramki stracili po błędach w obronie. W siedmiu meczach pod wodzą Stawowego ŁKS wywalczył tylko jeden punkt.


 

Aż strach myśleć w jaki sposób łodzianie pod wodzą szkoleniowca z Krakowa zaczną rozgrywki w pierwszej lidze. Słuchając Stawowego mamy deja vu sprzed kilku lat. Wówczas trener też obiecywał złote góry kibicom Widzewa, a skończyło się na spadku z pierwszej ligi zamiast zapowiadanej Ligi Mistrzów.

Wracając do spotkania w Płocku – w 19. minucie wynik meczu otworzył Cilian Sheridan, który wyprzedził obrońców i precyzyjnym strzałem pokonał Dawida Arndta. Siedem minut przed przerwą nieudana pułapka ofsajdowa łodzian. Z prezentu skorzystał Piotr Tomasik i podwyższył na 2:0. I na tym tak naprawdę opis tego spotkania można zakończyć. Nieudolna tiki-taka nie przyniosła bowiem w drugiej połowie żadnej odmiany i ŁKS zszedł z boiska bez zdobyczy punktowej.

Wisła Płock – ŁKS Łódź 2:0 (2:0)
Bramki: Cilian Sheridan 19, Piotr Tomasik 38

ŁKS: Arndt – Grzesik, Carlos Moros Gracia, Dąbrowski, Sobociński (69′ Sekulski) – Trąbka, Sajdak (59′ Pirulo), Wolski, Ricardo Guima, Ratajczyk – Wróbel (90′ Dominguez)

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments