Nie do zatrzymania jest ŁKS Łódź na zapleczu PKO Ekstraklasy. Zespół Wojciecha Stawowego gra jak z nut. Wygrał piąty kolejny mecz i w świetnych nastrojach przyjedzie w środę do Bełchatowa. Już przed przerwą łodzianie prowadzili różnicą dwóch bramek po dwóch trafieniach Łukasza Sekulskiego (na zdjęciu). Ostatecznie pokonali Sandecję Nowy Sącz 4:1 (2:0).

Od pierwszej minuty ŁKS uzyskał przewagę nad Sandecją, ale wynik otworzył dopiero w 31. minucie. Wtedy to atak pozycyjny skutecznie zakończył Łukasz Sekulski. Ten sam piłkarz popisał się tuż przed przerwą pięknym uderzeniem z rzutu wolnego i było 2:0.

Kilka minut po zmianie stron powinno być 2:1. Maciej Korzym świetnie podał do Adriana Danka, ale ten minął się z piłką. Zemściło się to w 60. minucie. Hat-tricka, dobijając strzał Piotra Gryszkiewicza, skompletował Sekulski. Sandecja nie rezygnowała. Bartłomiej Kasprzak świetnie przymierzył i Arkadiusz Malarz musiał wyjmować piłkę z bramki. Pięć minut później było jednak już 4:1, a do bramki przyjezdnych trafił tym razem z rzutu wolnego Maksymilian Rozwandowicz.

ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz 4:1 (2:0)
Bramki: Łukasz Sekulski 31, 45, 60, Maksymilian Rozwandowicz 68 – Bartłomiej Kasprzak 63

ŁKS: Malarz – Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak (79′ Dankowski) – Rozwandowicz – Pirulo (79′ Nawotka), Dominguez, Gryszkiewicz (82′ Sajdak), Trąbka (87′ Ibe-Torti) – Sekulski (87′ Corral).

Zdjęcie: ŁKS (Twitter)