Pięć meczów i pięć wygranych. ŁKS Łódź urasta do roli głównego faworyta do końcowego zwycięstwa w I lidze. Zwycięstwo nad Sandecją Nowy Sącz 4:1 (2:0) pokazało, że łodzianie nie zamierzają murować bramki. Są skuteczni, a co najważniejsze grają bardzo widowiskowo. Poniżej pomeczowa wypowiedź Wojciecha Stawowego, który przyznał, że to nie był dla jego zespołu łatwy mecz.
– Na pewno wynik mógłby wskazywać na to, że było to łatwe spotkanie, ale wcale tak nie było. Najlepszym dowodem może być to, że strzeliliśmy pod koniec pierwszej połowy bramkę na 1:0. Bramka do szatni na 2:0 nas niepotrzebnie uśpiła. Wynik cieszy, gra dużymi fragmentami też. Ja już skupiam się na meczu w Bełchatowie – gramy tam w środę. Zespół przygotowany, pod względem fizycznym jest bardzo dobrze. Jeśli chodzi o późne zmiany, to nie chcę mieszać czegoś na siłę. Każdy zawodnik w zespole jest potrzebny i każdy będzie miał swoją szansę. Najlepszym przykładem jest Łukasz Sekulski, który grał dziś od początku i strzelił hat-tricka – powiedział Stawowy.
Źródło: lkslodz.pl