Pierwsze stracone punkty ŁKS Łódź w sezonie 2020/2021 stały się faktem. W spotkaniu 8. kolejki I ligi zespół Wojciecha Stawowego (na zdjęciu) zremisował bezbramkowo w Gdyni z Arką. Obie drużyny skupiły się przede wszystkim na grze defensywnej, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Podział punktów nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Pierwsza połowa nie przyniosła emocji. Arka stworzyła najlepszą sytuację w 39. minucie. Strzał Mateusza Młyńskiego głową kapitalnie obronił jednak Arkadiusz Malarz.
W 60. minucie zadrżały serca kibiców ŁKS. Po uderzeniu Mateusza Młyńskiego zza linii pola karnego piłka trafiła w słupek. Dopadł do niej Juliusz Letniowski i pokonał Arkadiusza Malarza. Bramka nie została jednak uznana, gdyż sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Chwilę później futbolówka zatrzepotała w bramce Arki, ale gol również nie został uznany. Meczową piłkę w 83. miał ŁKS, a właściwie Pirulo. Na wysokości zadania stanął jednak Daniel Kajzer, bramkarz Arki.
Arka Gdynia – ŁKS Łódź 0:0 (0:0)
ŁKS:
Malarz – Wolski, Dąbrowski ż, Rozwandowicz, Sobociński – Klimczak, Gryszkiewicz (74′ Romanowicz), Dominguez, Pirulo (86′ Nawotka), Trąbka ż (86′ Tosik) – Sekulski (66′ Corral)
W 9. kolejce ŁKS podejmie w niedzielę (18 października) o 12:40 drużynę Korony Kielce.