Po pierwszej połowie sobotniego spotkania 18. kolejki I ligi pomiędzy ŁKS Łódź i Odrą Opole wydawało się, że łodzianie mają mecz pod kontrolą. Prowadzili bowiem 2:0. W drugiej połowie w ich szeregi wkradła się jednak niepewność, którą spotęgowała stracona bramka. Przyznał to zresztą na pomeczowej konferencji prasowej trener Wojciech Stawowy.

– Pierwsza połowa była pod pełną naszą kontrolą i powinniśmy prowadzić wyżej niż 2:0. Niepotrzebnie po zmianie stron cofnęliśmy się tak głęboko. To na pewno napędzało drużynę Odry, a bramkę straciliśmy po niepotrzebnej zabawie na własnym przedpolu. W końcówce moja drużyna potrafiła zagrać mądrze, długo utrzymując się przy piłce. To dla nas ważne zwycięstwo. Zostało ono wywalczone i wybiegane. Musimy przede wszystkim eliminować indywidualne błędy, bo to one najbardziej rzutują na naszą grę i stwarzają problem. Przed derbami czeka nas spokojna i przemyślana praca – powiedział łódzki szkoleniowiec.