Debiutujący w seniorskiej piłce Mariusz Duchnowski rozpoczął pracę w Mierzynie od dwóch zwycięstw. Mecz w Sulejowie z miejscowym Skalnikiem da odpowiedź czy jego zespół stać na rolę „czarnego konia” piotrkowskiej klasy okręgowej.
– Nie otrzymałem od działaczy z Mierzyna żadnego celu na ten sezon. Chciałbym aby zespół w rundzie wiosennej wywalczył więcej punktów niż zgromadził na jesień – mówi Mariusz Duchnowski. Aby tego dokonać zespół z Mierzyna musi zdobyć jeszcze 17 punktów. Zważywszy na fakt, że w pierwszych dwóch wiosennych spotkaniach podopieczni Duchnowskiego zdobyli maksymalną ilość punktów i że do zakończenia sezonu pozostało trzynaście spotkań ten cel wydaje się jak najbardziej realny.
W najbliższej kolejce LKS Mierzyn pojedzie do Sulejowa na mecz ze Skalnikiem, który w tabeli zajmuje czwarte miejsce. To będzie prawdziwy test możliwości drużyny z Mierzyna. Tym bardziej, że szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Tomasza Kwietnia i Michała Waltera. – Kwiecień nabawił się kontuzji mięśnia dwugłowego, zaś Walter ma problemy z piętą. Wierzę jednak, że zdołamy tych chłopaków zastąpić. Zawsze dobieram odpowiednią taktykę pod rywala opierając się na atutach zawodników, których sam mam do dyspozycji w danej chwili. Od początku rozgrywek popisujemy się dobrą skutecznością. Krystian Misztela, Przemysław Jończyk i Michał Kabziński wspólnie zdobyli już osiem goli. Mam nadzieję, że podobną skuteczność zaprezentujemy w Sulejowie – dodaje Duchnowski.