Mecz 10. kolejki sieradzkiej klasy B (grupa II) pomiędzy GLKS Burzenin w Woli Będkowskiej i Ekologiem Wojsławice (1:2) zakończył się niesamowitym skandalem, z którym będą musieli zmierzyć się członkowie Wydziału Dyscypliny. Łódzki Futbol dotarł do sprawozdania sędziów, a także dostał kilka maili z opisem sytuacji. Gospodarzom grożą surowe kary.
Ekolog strzelił dwie bramki w końcówce spotkania i mecz wygrał. Radość ze zwycięstwa zmąciło jednak to, co działo się po meczu. Niektórym osobom z GLKS puściły bowiem nerwy. Artur Hofman, który grał w tym spotkaniu numerem 13 zarzucił sędziemu w obelżywych słowach wydrukowanie spotkania. Samego siebie przeszedł natomiast kierownik gospodarzy Bartłomiej Wlazły. Najpierw wyrwał sędziemu meczowe notatki z ręki, a następnie zaproponował, że wejdzie z nimi do toalety, wytrze pewną część ciała i uderzy arbitra w twarz. Słów, które zostały wypowiedziane, nie będziemy cytować, bo nie nadają się one do czegokolwiek. Nie odpuścił również piłkarz Hofman, który zagroził sędziemu, że jeśli spotka go gdzieś prywatnie to czeka go marny los.
Sędziowie musieli opuszczać obiekt pod eskortą drużyny gości. Mamy nadzieję, że Wydział Dyscypliny zajmie się sprawą, a o jej przebiegu będziemy informować.
Jeżeli chodzi o drukowanie w tym meczu to chyba drużyna z Burzenina powinna zgłosić się do swojego zawodnika który kopną/wystawił nogę zawodnikowi z Wojsławic. Robiąc takie rzeczy w ostatniej minucie doliczonego czasu w tym miejscu i z sędzią tak blisko było to naprawdę głupie. Niestety lub stety widzieli to kibice nie tylko z zainteresowanych drużyn ale również innych klubów nawet klas okręgowych. Chyba był ktoś kto nagrywał to spotkanie więc prędzej czy później będzie jasne.
może wydziały dyscyplin zajęły by sie też drukowaniem meczów przez sędzió,czy to ze złośliwości,czy z nieumiejętności sędziowania ale jednak to jest częste a winni zawsze tykko piłkarze lub działacze a ta hołota nigdy!
Trzeba nagłaśniać takie sytuacje to są wszystko hobby rozgrywki, połowa osób w nich gra na lewo, kluby ledwo ciągną koniec z końcem, niestety. Nie rozumiem podejscia działaczy kiedyś dobrą tradycją był pomeczowy grill w latach 90 często w B klasie jedna drużyna drugiej użyczała zawodników a teraz ja sie pytam co to jest?? Zabijanie sie na B klasach wyrywanie notatek?? Wstyd!!
I dla tego warto być sędzią piłkarskim.
-szacunek piłkarzy, działaczy, kibiców
– godne zarobki, cały dzień na meczach, zero zwrotów za paliwo, dalekie dojazdy.
No poprostu same przyjemności.
Eskorta drużyny gości… to faktycznie wiele mówi