Warta Sieradz przezimuje w dolnej strefie tabeli III ligi (grupa I) i wiosną czeka ją ciężki bój o utrzymanie w lidze. Czy pod wodzą nowego trenera? Trudno dziś wyrokować. Zarząd sieradzkiego klubu wykazuje się anielską cierpliwością dając potężny kredyt zaufania Marcinowi Węglewskiemu. Efekt jest taki, że duma Sieradza z dorobkiem 10 punktów zajmuje 16 miejsce na 18 drużyn.

Po wygranej z Jagiellonią II Białystok 3:1 na inaugurację ligi nie brakło głosów, że sieradzanie będą walczyć o II ligę. Szybko jednak te śmiałe tezy zostały zweryfikowane. Warta od 6 sierpnia nie wygrała już żadnego meczu w III lidze. Siedem razy zremisowała i osiem razy schodziła z boiska pokonana. W sobotnie późne, listopadowe popołudnie przegrała z walczącą o mistrzostwo półmetka Unią Skierniewice 1:2 (1:1). Obiektywnie trzeba przyznać, że sieradzki zespół nie był w tym meczu dużo gorszy, a na wynik duży wpływ miała dyskusyjna czerwona kartka (za dwie żółte) dla Seweryna Michalskiego. Punktów od dyskusji i kontrowersji jednak nie przybyło i sytuacja Warty, delikatnie mówiąc, nie jest komfortowa. W ostatniej kolejce jesieni zespół Marcina Węglewskiego zagra bowiem w Legionowie z wiceliderem tabeli i nawet remis będzie tu ogromną niespodzianką.

Warta Sieradz – Unia Skierniewice 1:2 (1:1)
Bramki: Krystian Adamiak 36 – Kamil Sabiłło 15, Mateusz Stępień 70

Warta: Miazek ż – Filipiak (89′ Kręcichwost), Michalski ż, cz, Stolarczyk, Kraśniewski – Piela (46′ Głowacki), Adamiak (82′ Pluta), Pawłowski (73′ Dydak), Chojecki (73′ Płaneta), Lewandowski ż – Sionkowski

Unia: Krzysztofek – Stępień, Czarnecki, Bartosiński, Becht ż – Szmyd (90′ Magdziarz), Dudziński (63′ Paciorek), Kowalczyk ż, Mosiejko (63′ Maćczak), Rosiński – Sabiłło ż